W ubiegłym sezonie obie drużyny walczyły o DMP. Ekipa pod wodzą Adama Skórnickiego wyciągnęła wnioski i zrobiła roszady w składzie, zaś Mistrzowie uznali, że ,,złotego składu się nie zmienia''. Tabela mówi sama za siebie. Byki w tym roku są bardzo mocne u siebie, tylko dali się pokonać zespołowi z Torunia. Żółto-niebiescy są o wiele gorszej sytuacji. Liderzy obudzili się za późno, a druga linia jak by nie istniała. Goście mają problemy na wyjazdach co w zeszłą niedzielę pokazali na Motoarenie.
Z numerem 1 w ekipie Gorzowian zobaczymy Niels Kristian Iversen, w Toruniu Puk zdecydowanie się pogubił, ale przecież nawet tym najlepszym zdarzają się gorsze dni. Tym bardziej Duńczyk powinien pokazać się ze swojej lepszej strony. Piotr Świderski wcale nie spisuje się dobrze, raczej słabo, może wreszcie nastąpi przełom. Matej Zagar od paru spotkań widać, że wrócił ten Matej z 2012 roku, czyli waleczny i skuteczny. W Lesznie powinien powalczyć i wywieść jakiś przyzwoity wynik. Tomasz Gapiński nie wiadomo co napisać o tym zawodniku. Dostał szansę od trenera i nie wykorzystał jej należycie. Kibiców dziwi to, że Stanisław Chomski nie postawił na Linusa Sundstroema. Szwed bardziej walczy i w ubiegłym sezonie pokazał, że w Lesznie dobrze mu się jedzie. Krzysztof Kasprzak wychowanek Leszczyńskiej Unii, kibice gorzowscy najbardziej liczą na jego punkty i że nastąpi wreszcie przełamanie, bo jak nie teraz to kiedy? Bartek Zmarzlik w spotkaniu z Aniołami miał problemy sprzętowe, ale na pojedynek z liderem tabeli, będzie już dobrze przygotowany. Jednego kibice nad Wartą mogą być pewni Zmarzlik powalczy o każdy centymetr toru. Łatwo się nie podda. Adrian Cyfer ma też sporo do udowodnienia nie tylko trenerowi, kibicom, ale i samemu sobie. Czy mecz na stadionie im. Alfreda Smoczyka okaże się tym szczęśliwym?
Leszczyńskie Byki Nicki Pedersen no cóż jedni go lubią, inni nienawidzą. Trzeba mu oddać jedno: walczy na torze do końca, jeździ czasem agresywnie, ale przecież żużel to nie szachy. Power stanowi trzon drużyny gospodarzy. Do składu gospodarzy wrócił Tomas H. Jonasson. Szwed powinien dać z siebie te 100%, aby na dłużej zagrzać miejsce w składzie. Przemysław Pawlicki nie powinien mieć większych problemów z dobrą zdobyczą punktową. W parze ze starszym z braci Pawlickich pojedzie Emil Sajfutdinow, który również nie powinien mieć większych kłopotów, to przecież światowej klasy żużlowiec. Najtrudniejsze zadanie czeka Grzegorza Zengotę, bowiem będzie on jeździć w parze z juniorami. Wątpliwa sprawa, aby Grzegorzowi sprawiało to problem. Na Smoczyku daje rade, co pokazał w ostatnim starciu z Rzeszowem. Piotr Pawlicki klasa sama w sobie. Pojedynki ze Zmarzlikiem będą bardzo ciekawe i emocjonujące. Bartosz Smektała młody zawodnik wiele jeszcze przed nim, ale też może jeszcze pozytywnie zaskoczyć.
Podsumowując, Leszno nie ma dziur w składzie, każdy ma prawo mieć gorszy dzień, ale zawsze w tej ekipie znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie zastąpić kolegę z drużyny. Mecz będzie raczej do jednej bramki, chyba tylko cud jest w stanie sprawić, że Stal to wygra. Dla Gorzowian to już raczej walka o honor, drzwi do PO zamknęły się tydzień temu.
Awizowane sklady:
MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów
1. Niels Kristian Iversen
2. Piotr Świderski
3. Matej Zagar
4. Tomasz Gapiński
5. Krzysztof Kasprzak
6. Bartosz Zmarzlik
Fogo Unia Leszno
9. Nicki Pedersen
10. Tomas H. Jonasson
11. Przemysław Pawlicki
12. Emil Sajfutdinow
13. Grzegorz Zengota
14. Piotr Pawlicki