Po bardzo jednostronnym spotkaniu jaki rozegrano przy Hetmańskiej, PGE Stal Rzeszów bez kłopotów pokonała drużynę GKMu Grudziądz 61:29. Bonus trafił na konto Żurawi.
Spotkanie obu beniaminków miało dać odpowiedź, która z drużyn będzie bliższa utrzymania się w lidze, a która opuści szeregi PGE Ekstraligi. Faworytem tego spotkania byli Rzeszowianie, lecz zawodnicy z Grudziądza byli na to spotkania nastawieni bardzo bojowo i wspominali że jadą do Rzeszowa tylko po zwycięstwo. Tor jednak zweryfikował, komu bardziej należy się Ekstraliga. Żurawie pewnie pokonali MrGarden GKM Grudziądz w stosunku 61:29.
Mecz rozpoczął się o godzinie 19:30, kibice bardzo licznie wypełnili stadion by wspierać swoją drużynę w walce o zwycięstwo, pojawiła się też grupa fanatyków z Grudziądza, która liczyła że zawodnicy Roberta Kępińskiego będą wstanie nawiązać wyrównaną walkę, by w ostatecznym rozrachunku zwyciężyć.
Pierwsza seria startów wskazywała na to, że czeka nas bardzo interesujące spotkanie. Po czterech wyścigach miejscowi prowadzili 13:11. W drugiej serii startów to jednak Żurawie włączyli wyższy bieg. W biegu piątym podwójne zwycięstwo odniosła para Lampart- Baran i gospodarze wyszli na sześciopunktowe prowadzenie. Trener Robert Kępiński nie czekał długo i już w biegu szóstym zastosował rezerwę taktyczną. W miejsce Daniela Jeleniewskiego na torze pojawił się Artiom Laguta. Manewr ten nie udał się ponieważ Grudziądzanie przegrali bieg w stosunku 4:2. Kolejne dwa biegi Rzeszowianie zwyciężyli 5:1, a następne trzy w stosunku 4:2. Po 10 biegach było 40:20 i było już pewne że Rzeszowianie tego prowadzenia nie oddadzą.
W drużynie gości walkę jedynie nawiązywali Krzysztof Buczkowski oraz Artiom Laguta, na torze zupełnie nie istniał Tomasz Gollob. Za to w drużynie PGE Stali każdy z zawodników spisywał się znakomicie. Peter Kildemand wystąpił tylko w trzech biegach ze względu na kontuzję ręki, jakiej nabawił się dzień wcześniej w Grand Prix Danii.
Mecz zakończył się pewnym zwycięstwem Rzeszowian 61:29. Najlepszy w drużynie gospodarzy był Greg Hancock zdobywca płatnego kompletu punktów oraz Dawid Lampart, który zapisał na swoim koncie trzynaście oczek oraz jeden bonus. W drużynie gości ciężko szukać pozytywów, Krzysztof Buczkowski w sześciu startach zdobył dziewięć oczek, a Artiom Laguta w pięciu biegach uzbierał na swoim koncie osiem punktów.
Wyniki:
PGE Stal Rzeszów: 61
9. Greg Hancock (3,3,3,2*,3) 14+1
10. Karol Baran (1,2*,1,3,1) 8+1
11. Dawid Lampart (2,3,3,3,2*) 13+1
12. Kenni Larsen (1*,2*,1,3,3) 10+2
13. Peter Kildemand (2,1,3,) 6
14. Artur Czaja (0,3,1,0) 4
15. Krystian Rempała (3,1*,2*) 6+2
MRGARDEN GKM Grudziądz: 29
1. Rafał Okoniewski (2,u,0,1*,d) 3+1
2. Tomasz Gollob (0,1,1,0,-) 2
3. Daniel Jeleniewski (0,-,0,-) 0
4. Krzysztof Buczkowski (3,0,2,2,1,1) 9
5. Artiom Laguta (3,2,1,2,d,-) 8
6. Hubert Łęgowik (1*,0,2,2,0) 5+1
7. Marcin Nowak (2,0,0) 2
Bieg po biegu:
1. Hancock, Okoniewski, Baran, Gollob 4:2
2. Rempała, Nowak, Łęgowik, Czaja 3:3 (7-5)
3. Buczkowski, Lampart, Larsen, Jeleniewski 3:3 (10-8)
4. Laguta, Kildemand, Rempała, Nowak 3:3 (13-11)
5. Lampart, Larsen, Gollob, Okoniewski (u) 5:1 (18-12)
6. Czaja, Laguta, Kildemand, Buczkowski 4:2 (22-14)
7. Hancock, Baran, Laguta, Łęgowik 5:1 (27-15)
8. Kildemand, Rempała, Gollob, Okoniewski 5:1 (32-16)
9. Hancock, Buczkowski, Baran, Jeleniewski 4:2 (36-18)
10. Lampart, Laguta, Larsen, Nowak 4:2 (40-20)
11. Baran, Buczkowski, Czaja, Gollob 4:2 (44-22)
12. Lampart, Łęgowik, Okoniewski, Czaja 3:3 (47-25)
13. Larsen, Hancock, Buczkowski, Laguta (d) 5:1 (52-26)
14. Larsen, Łęgowik, Baran, Okoniewski (d) 4:2 (56-28)
15. Hancock, Lampart, Buczkowski, Łęgowik 5:1 (61-29)