Na kilka godzin przed rozpoczęciem meczu w Tarnowie spadły bardzo obfite opady deszczu. Dopiero około godziny 18:00 zaczęto wpuszczać kibiców na stadion, choć już wtedy wiadomo było, że mecz będzie opóźniony. Intensywne prace na torze sprawiły, że mecz mógł wystartować po godzinie 20. Atmosfera jednak dużo wcześniej była bardzo gorąca. Sektor gości wypełnił się szczelnie jak na Derby Południa przystało. Na próbie toru pojawili się Dawid Lampart i Artur Czaja, a ze strony gospodarzy Janusz Kołodziej i Martin Vaculik. Na torze w Rzeszowie padł wynik 47:43 dla gospodarzy.
Pojedynek nie rozpoczął się najlepiej dla tarnowskich „Jaskółek”, bo od przegranej w stosunku 2:4. Pewne trzy punkty do mety dowiózł Greg Hancock, który doskonale pamiętał, jak jeździć na mościckim owalu. Juniorska gonitwa zakończyła się remisem. Trzy punkty przywiózł do mety Krystian Rempała, a upadek w tamtym biegu zanotował na pierwszym łuku Artur Czaja. Pierwsze podwójne zwycięstwo tarnowska Unia osiągnęła w wyścigu trzecim za sprawą zwycięstwa Duńczyków Kennetha Bjerre i Leona Madsena. Pierwszą serię zakończył bieg czwarty, który elektryzował kibiców z Tarnowa. „Jaskółki” fatalnie rozpoczęły, bo bardzo szybko Janusz Kołodziej i Ernest Koza spadli na ostatnie pozycje. Starszy z wychowanków Unii wziął się jednak do pracy i na dystansie zaczął wyprzedzać zawodników PGE Stali Rzeszów. Najpierw na drugim wirażu pokonał Kenni Larsena, a na następnym okrążeniu po zewnętrznej uporał się z bardzo dobrze jadącym Krystianem Rempałą.
Piąty bieg nie przyniósł większych emocji, ale już w szóstej gonitwie było ich dużo. Bardzo agresywnie atakowany był Janusz Kołodziej, którego wyprzedził Dawid Lampart. Przypomnijmy, że żużlowiec ten jeździł przez krótki okres w Tarnowie. W tym biegu zamknął drogę Kołodziejowi, blokując go nogą. Wychowanek tarnowskiej Unii bardzo szybko wziął odwet i atakiem fair, pokonał zawodnika przyjezdnych. W siódmym biegu Artur Mroczka dokonał tego, co nie udało się w pierwszej gonitwie, wygrywając za „trzy”. Co jeszcze bardziej ucieszyło tarnowskich kibiców, drugi do mety dotarł Martin Vaculik i gospodarze powiększyli prowadzenie do sześciu punktów. Był to wynik, który na tamten moment dawał punkt bonusowy gospodarzom.
Początek trzeciej serii to najpierw przegrana gospodarzy w stosunku 2:4, a później podwójna wygrana w biegu dziewiątym. Hegemonia Grega Hancocka trwała w najlepsze, bo Amerykanin dowiózł kolejne trzy punkty w biegu ósmym. Chwilę później Vaculik z Madsenem zdobyli pięć „oczek”, przyjeżdżając przed Lampartem i Jabłońskim. Na uwagę zasługuje zwłaszcza Duńczyk, który bardzo efektowną i efektywną jazdą bronił się przed rzeszowską parą. Gonitwa 10. rozpoczęła się od dotknięcia taśmy przez Leona Madsena. Arbiter wykluczył Duńczyka i w jego miejsce trener Paweł Baran posłał do boju Ernesta Kozę. Wychowanek Unii tym razem zaprezentował się bardzo dobrze, bo przyjechał do mety na drugiej pozycji. Pierwszy był Krystian Rempała, który doskonale prezentował się na mościckim torze.
Niezwykle groźnie wyglądała sytuacja w biegu jedenastym, w której Karol Baran brutalnie potraktował Artura Mroczkę przy samej bandzie na przeciwległej prostej. Wychowanek rzeszowskiej Stali nie zostawił tam miejsca zawodnikowi z Tarnowa, przez co doszło do niebezpiecznego upadku Mroczki. Ten sam chciał wymierzyć sprawiedliwość, jednak szybko powstrzymali go mechanicy i Mirosław Cierniak. Baran został wykluczony z powtórki, w której podwójne zwycięstwo przywieźli gospodarze. Początkowo dobrze jechał Dawid Lampart, który jednak na drugim wirażu popełnił błąd, wychodząc za szeroko pod bandę, co automatycznie wykorzystały „Jaskółki”. Goście próbowali ratować się rezerwą taktyczną, desygnując w 12. biegu Krystiana Rempałę w miejsce słabo spisującego się Artura Czaję. Przyniosło to połowiczny efekt, bo rzeszowianie wygrali gonitwę 2:4, a kolejne trzy punkty zanotował Hancock. Amerykanin ponownie został wystawiony do wyścigu następnego, by taktycznie zmienić Mirosława Jabłońskiego. Ruch ten był słuszny, bo „Jankes” zdobył ponownie trzy „oczka”. Ambitnie walczył z nim Martin Vaculik. Na ostatniej pozycji do mety dojechał jednak Larsen więc przewaga „Jaskółek” nie uległa zmianie. Przed biegami nominowanymi było to dziesięć punktów.
Ciekawy zwrot akcji mieliśmy po gonitwie 14., w której goście wygrali podwójnie i sprawa punktu bonusowego nie była jeszcze przesądzona. Niesamowity był bieg piętnasty, w którym padł remis 3:3 i punkt bonusowy został w Tarnowie. Janusz Kołodziej pokazał piękny rajd, jednak nie zdołał wyprzedzić wyśmienitego w tym dniu Hancocka.
Wyniki:
Unia Tarnów: 48
9. Martin Vaculik (2,2*,3,2,1*) 10+2
10. Artur Mroczka (0,3,2*,3,1) 8+1
11. Kenneth Bjerre (3,2,1*,2,0) 8+1
12. Leon Madsen (2*,1*,t/w) 3+1
13. Janusz Kołodziej (3,3,2,2*,2) 12+1
14. Damian Dąbrowski (1,0,0) 1
15. Ernest Koza (2,0,0,2) 4
PGE Stal Rzeszów: 42
1. Greg Hancock (3,3,3,3,3,3) 18
2. Karol Baran (1,0,1,w) 2
3. Dawid Lampart (1,2,1,1,0) 5
4 .Mirosław Jabłoński (u,0) 0
5. Kenni Larsen (1*1,0) 2+1
6. Artur Czaja (u,0) 0
7. Krystian Rempała (3,2,1*,3,1,2*) 12+2
Bieg po biegu:
1. (68,12) Hancock, Vaculik, Baran, Mroczka 2:4
2. (68,94) Rempała, Koza, Dąbrowski, Czaja (u) 3:3 (5:7)
3. (68,90) Bjerre, Madsen, Lampart, Jabłoński (u) 5:1 (10:8)
4. (68, 79) Kołodziej, Rempała, Larsen, Koza 3:3 (13:11)
5. (68,50) Hancock, Bjerre, Madsen, Baran 3:3 (16:14)
6. (68,93) Kołodziej, Lampart, Rempała, Dąbrowski 3:3 (19:17)
7. (69,38) Mroczka, Vaculik, Larsen, Czaja 5:1 (24:18)
8. (68,63) Hancock, Kołodziej, Baran, Koza 2:4 (26:22)
9. (68,17) Vaculik, Mroczka, Lampart, Jabłoński 5:1 (31:23)
10. (69,99) Rempała, Koza, Bjerre, Larsen 3:3 (34:26)
11. (70,11) Mroczka, Kołodziej, Lampart, Baran (w) 5:1 (39:27)
12. (69,99) Hancock, Bjerre, Rempała, Dąbrowski 2:4 (41:31)
13. (69,76) Hancock, Vaculik, Madsen, Larsen 3:3 (44:34)
14. (70,35) Lampart, Rempała, Mroczka, Bjerre 1:5 (45:39)
15. (69,52) Hancock, Kołodziej, Vaculik, Lampart 3:3 (48:42)