Dużo emocji przyniósł finałowy mecz Nice PLŻ pomiędzy MDM Komputery ŻKS Ostrowia Ostrów a Lokomotiv Daugavpils. W końcowym rozrachunku awans do PGE Ekstraligi zapewniła sobie ekipa z Łotwy. Oto co po spotkaniu powiedział trener gospodarzy Marek Cieślak, do którego wiele pretensji, sportowych jak i poza sportowych, mięli włodarze klubu z Ostrowa.
- Wszystkiego nie zrobiłem, bo nie wygraliśmy dwunastoma punktami. Jakbyśmy wygrali dwunastoma, to wtedy powiedziałbym: tak zrobiłem wszystko. Niestety przegraliśmy dwoma punktami. Powiem, że moim marzeniem było wygrać ten mecz. ale z drugiej strony - co mogłem więcej zrobić? Ja uważam, że i ten trening, który był taki nieszczęsny dlatego, bo nie było tej polewaczki, tylko straż polewała ten tor i nie był treningiem tak jak należy. Nie wolno zwalać wszystkiego na to, że tor był za bardzo polany lub za mało dlatego, że takie coś to jest dziecinada. Ten tor był polany równo dla wszystkich czterech zawodników. A z drugiej strony polewaczka była nie nasza, więc ona trochę inaczej lała, przez co toromistrz nie wiedział do końca jak z nią postępować. Osobiście nie widzę żadnego błędu w przygotowaniu tego toru.
W zeszłym roku było tak: leżę na kanapie i dzwoni prezes od pana Wodniczaka, który mówi "Marek przyjedź, pomóż nam awansować do I ligi, bo jeśli nie awansujemy to będzie koniec żużla w Ostrowie". Wsiadłem, przyjechałem i pomogłem. Dzisiaj, kiedy zajmujemy drugie miejsce, a być może że jesteśmy w Ekstralidze, bo ja tak uważam że jesteśmy, gdyż wątpię aby Daugavpils spełnił warunki ekstraligowe, to przychodzą tu prezesi mówiąc, że to jest koniec żużla w Ostrowie. To znaczy co? Co oni chcieli? Przecież oni na początku rozmawiali ze mną o czym innym, że chcą dobry żużel i chcą być w play-offach, w czwórce. Dzisiaj nie dość, że są w play-ofach to są w pierwszej dwójce, vice liderem. Czy to jest koniec ostrowskiego żużla? To ja powiem, że ja nie rozumiem w ogóle tych ludzi. W Ostrowie jest trudno zrobić dobry żużel. Mimo wszystko nie żałuję tego roku. Uważam, że jako trener zrobiłem dobrą robotę, dobre mecze czego dowodem jest to, iż kibice zawsze przyjmowali to cały czas dobrze. Trudno, przegraliśmy dwumecz dwoma punktami - powiedział po meczu finałowym Nice PLŻ trener ostrowskiego klubu, Marek Cieślak.