Sezon 2015 nie potoczył się po myśli zielonogórzan. Brak awansu do play-off i plaga kontuzji spowodowała zadłużenie klubu.
Zielonogórzanie od początku sezonu byli jednym z faworytów tegorocznej ligi. Wielu ekspertów twierdziło, że Falubaz znajdzie się w finale. Wszystko po myśli układało się do czerwca. Wtedy to Jarosław Hampel podczas półfinału Drużynowego Pucharu Świata w Gnieźnie doznał poważnej kontuzji uda.
Jednym z najciekawszych meczów w wykonaniu SPAR Falubazu był mecz w Zielonej Górze z KS Toruń. Miejscowi wystąpili w tym spotkaniu bez swoich dwóch czołowych liderów, których dopadła kontuzja. Mowa o Andreasie Jonssonie i Grzegorzu Walasku. Nie wiadomo było na kogo w tym meczu stawiać. Z jednej strony zielonogórzanie jechali u siebie, a z drugiej w "okrojonym" składzie. Pojedynek był bardzo wyrównany. Wynik meczu rozstrzygnął się dopiero w biegach nominowanych i był na korzyść miejscowych , bo to oni triumfowali przy W69.
Jeszcze przed tą fatalną kontuzją odbył się mecz derbowy na czele z "Małym". Początkowo drużyna gości miała wystąpić bez Mateja Zagara oraz Krzysztofa Kasprzaka. Za namową nowego wtedy trenera Stanisława Chomskiego drużyna z Gorzowa wystąpiła w pełnym składzie. Mecz był bardzo zacięty, a na początku nieoczekiwanie prowadzili goście zza Warty.
Na dodatek zawieszono jeszcze Aleksandra Loktajewa. W jego krwi wykryto substancje psychoaktywne. Sam przyznał, że zapalił narkotyk. Został zawieszony w jeździe i odszedł z drużyny.
Najciekawszym biegiem w tym sezonie był zdecydowanie ten z Gorzowa Wielkopolskiego. Walka o pierwsze miejsce rozgrywała się pomiędzy Bartoszem Zmarzlikiem, a Darcy Wardem. Zmarzlik najlepiej wyszedł spod taśmy, a Ward zaciekle gonił juniora MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów i na wyjściu z pierwszego łuku na czwartym okrążeniu po dużej wyprzedził Zmarzlika. Sezon 2015 nie do końca skończył się tak jak tego oczekiwali zielonogórzanie. W ostatnim meczu sezonu, w ostatnim biegu. Zdarzyło się ogromne nieszczęście na tor upadł Darcy Ward, u Australijczyka stwierdzono przerwanie rdzenia rdzenia kręgowego. Żużlowiec z Antypodów porusza się na wózku inwalidzkim, nadal jednak nie wiadomo czy będzie chodzić. Plaga kontuzji przekreśliła szansę ekipy z Zielonej Góry na jazdę w fazie play-off.
Po braku awansu do fazy play-off zielonogórska ekipa znajduje się w kryzysie finansowym. Mowa o zadłużeniu, który wynosi ok. 2 mln złotych. Działacze robią wszystko, aby spłacić ten dług i otrzymać licencję na przyszły sezon.
Weronika Pizoń (za: inf. własna)