Kwestia, kto będzie prowadził pierwszy zespół wciąż zostaje otwarta. Wiemy natomiast, że szkółkę juniorską obejmie doskonale znany w Rybniku Adam Pawliczek. - Zadzwonił do mnie prezes klubu, pan Krzysztof Mrozek i zaproponował spotkanie w sprawie objęcia szkółki juniorskiej i zgodziłem się. Przez ostatnie lata miałem właściwie rozstanie z żużlem, przez lata byłem daleko od klubu i łączyło mnie to, że w zimie często trenowałem z druzyną. Nie pełniłem jednak żadnej oficjalnej funkcji - mówi Pawliczek.
Przypomnijmy, że wychowanek KS ROW-u Rybnik w 2011 miał już okazję szkolić zawodników. Jednak problemy ówczesnego klubu sprawiły, że szkółka upadła, a sam Pawliczek również zakończył swoją karierę. - Udało mi się wtedy wychować trzech zawodników, którzy przyszli prosto "z ulicy". Potem ich kariery nie potoczyły się jednak tak jakbym tego chciał, ale na to już wpływu nie miałem - wspomina były zawodnik. - Teraz będę robił to samo, co robiłem wtedy. Będę się starał jeździć na motocyklu. Moja rodzina się na coś takiego zgodziła, pod warunkiem odpowiedniego ubezpieczenia. To jest bardzo dobra sprawa. Pamiętam jak wtedy przychodzili chłopcy, którzy w ogóle nie mieli do czynienia z motocyklem i mogłem ich nauczyć takich podstaw jak puszczanie sprzęgła. To mi się wtedy podobało, że od takich prostych spraw, choćby zapalanie motocykla mogłem doprowadzić tych chłopaków do zdania licencji - dodaje.
W Rybniku zaczęto kłaść nacisk szkolenie własnych zawodników, aby ci w późniejszych latach byli główną podporą miejscowego zespołu. Takie działania popiera również sam Pawliczek. - Chciałbym, żeby wróciło to, co było kiedyś, bo na prawdę brakuje tych swoich wychowanków, którzy mogliby tworzyć trzon tutejszej drużyny. To z pewnością ściągałoby mnóstwo kibiców z Rybnika i pobliskich miast na stadion, a ich doping poniósłby na skrzydłach taką drużynę - powiedział Adam Pawliczek.
Jak wiemy, ŻKS ROW Rybnik przyjął propozycję startów w PGE Ekstralidze. Z decyzji zarządu klubu zawodolony jest również Pawliczek. - Jeśli walczono o tą Ekstraligę i zaproszono rybnicki klub na salony to trzeba było to wykorzystać. Dla mnie to byłby niewypał, gdyby klub zrezygnował z takiego zaproszenia. Z tego co czytam, to nie wiadomo czy rzeszowski klub wystartuje, w Zielonej Górzy też jest ciężko. Dla mnie ta cała sytuacja w ekstraligowym żużlu jest trochę kosmiczna. To, co się teraz dzieje jest smutne, żeby kluby, które jeżdżą w Ekstralidze padały i nie miały środków, aby wystartować w następnym sezonie. Ktoś tam wywindował finanse w takim kierunku, że trudno to udźwignąć. To nie powinno mieć miejsca. I oby tak się nie stało z rybnicką drużyną. Nie dociekam, kto będzie jeździł w tym zespole, ale chciałbym żeby to był skład, który spokojnie się utrzyma w elicie. Wierzę że tak będzie - zakończył Pawliczek.