Firma Nice jest sponsorem tytularnym rozgrywek I ligi żużlowej. W Nice PLŻ wystąpi 11 drużyn i dojdzie do 18 walkowerów. Drużyny z Opola i Rawicza będą rozgrywać mecze jedynie na swoim domowym torze.
Adam Krużyński nie jest zadowolony z formuły Nice PLŻ, a według reprezentanta firmy Nice obecny kształt jest jedynie kompromisem - Nikt nie może być z tej formuły zadowolony, bo to jest kompromis. Chodzi jednak o to, żeby żużel w niektórych ośrodkach przetrwał. One dostały specyficzną możliwość uczestniczenia w rozgrywkach. Kształt, jaki otrzymaliśmy to jedyna rzecz, którą można było zrobić. W komunikacji łatwe to nie będzie, czystych reguł sportowych też nie będzie, ale jeśli za rok mamy wrócić do normalności to zróbmy to tak, nie inaczej. Zamknijmy oczy, bo idealnego systemu na teraz nie ma. Przy założeniu, że mamy jedenaście drużyn nic lepszego nie dało i nie da się wymyślić. Przecież nie podzielimy tego na dwie ligi, bo w drugiej zostałyby trzy zespoły. To dopiero byłoby kuriozum. Zresztą wybór trójki do drugiej ligi, który został zaproponowany był niesprawiedliwy. Krosno miało jechać w drugiej lidze, a Częstochowa, która wróciła po rocznej karencji, miała startować w pierwszej lidze.
Pomysłodawcą obecnego kształtu Nice PLŻ jest Włókniarz, ale według Adama Krużyńskiego pewne rzeczy należy jeszcze doregulować - Włókniarz wymyślił ten kompromis, ale pewne rzeczy trzeba dopieścić, doregulować. Najważniejsze jest doprecyzowanie statusu Opola i Rawicza. Trzeba napisać, że te dwie drużyny nie mają szans na awans do pierwszej ligi, że w sezonie 2017, o ile będzie druga liga, a taką mamy nadzieję, będą w niej jeździły.
Reprezentant firmy Nice proponował by zamiast walkowerów mecze wyjazdowe Rawicza i Opola traktować jak spotkania nieodbyte. Na chwilę obecną w rozgrywkach Nice PLŻ wystąpi 11 zespołów, jednak istnieje możliwość, że do rozgrywek przystąpi 10 drużyn, a wszystko to jest spowodowane trudną sytuacją w Rzeszowie - Proponowałem, żeby zamiast walkowerów traktować te mecze jako nieodbyte. Trzeba jednak stworzyć zapis zgodny z regulaminem, który sprawi, że ci jadący pełną ligę na tym nie stracą. Weźmy takie Krosno. Może przejechać wszystko zgodnie z rozkładem, a punktów zdobędzie mniej niż Rawicz. Chodzi o to, żeby ci, którzy jadą wszystko byli, niezależnie od okoliczności, wyżej od Rawicza i Opola. Inne rozwiązanie byłoby nie fair. W przypadku Rawicza i Opola chodzi o to, żeby przetrwały. I jeszcze jedno. Zaraz może się okazać, że w połączonej lidze pojedzie dziesięć, a nie jedenaście zespołów. Sytuacja Rzeszowa jest więcej niż trudna - komentuje na łamach portalu polskizuzel.pl Adam Krużyński.