Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Norbert Krakowiak: Przyzwyczailiśmy się, że ten tor w Toruniu jest przyczepny
 05.05.2016 11:56
Dla Norberta Krakowiaka jest to pierwszy sezon w PGE Ekstralidze. W minioną niedzielę miał szansę zadebiutować w barwach Get Well Toruń Przeciwko Unii Tarnów. Młodzieżowiec w trzech startach zdobył dwa punkty z bonusem. W biegu juniorskim wraz z Pawłem Przedpełskim pokonał w stosunku 5:1 Patryka Rolnickiego.

Debiut na Motoarenie przed toruńską publicznością musiał być wielkim wydarzeniem dla tego młodego zawodnika ? Przed zawodami trochę stresik był, nie ukrywam tego. Cała ta otoczka Ekstraligi ale nie było najgorzej. Trochę muszę starty potrenować żeby było lepiej bo jednak w Ekstralidze ten start jest bardzo ważny i trzeba się z niego ?zabierać? ? zauważa nowy junior Get Well Toruń.

 

U progu sezonu Norbert Krakowiak nabawił się kontuzji, która nie pozwoliła mu optymalnie wejść w sezon ? Jest już wszystko ok, miałem taki tydzień, że musiałem trochę odpocząć bo bez sensu jechać na siłę lepiej trochę odpocząć i wrócić silniejszym ? podkreśla reprezentant ?Aniołów?.

 

W najbliższą niedzielę z kolei Get Well Toruń jedzie na mecz wyjazdowy do Gorzowa, Norbert będzie musiał się zmagać z bardzo silną młodzieżową parą gospodarzy - W Gorzowie jeździłem dwa razy, w środę mam tam jeszcze zawody, eliminacje do Mistrzostw Europy, myślę, że pojeżdżę tam i będzie ok ? mówi Norbert Krakowiak.

 

Get Well Toruń wypracował sobie sześciopunktową zaliczkę przed rewanżem w Tarnowie co może być skromną przewagą w kontekście walki o bonus ? Tarnów tutaj przyjechał i się w miarę szybko się spasował i my tam też możemy się szybko spasować. Ekstraliga jest równa ? stwierdza młodzieżowiec.

 

W Toruniu padł w końcu po blisko sześciu latach rekord toru, ustanowił go Greg Hancock a tor musiał być bardzo szybki ? Tor był dosyć przyczepny, w sumie już przyzwyczailiśmy się, że ten tor w Toruniu jest przyczepny. Greg Hancock na początku ?walnął? rekord toru ? mówi Norbert Krakowiak.

 

Przeskok z pierwszej ligi do ekstraligi zawsze jest dużym wydarzeniem chociażby ze względu na duże różnice pomiędzy tymi ligami ? Przepisy są bardziej zaostrzone, nie ma takiej otoczki pierwszoligowej gdzie był większy luz ale już się w miarę przyzwyczaiłem. Już podczas sparingów był taki nacisk na to aby przestrzegać tego co będzie w lidze. Przyzwyczajam się do Ekstraligi ? wyznał toruński junior.

Bartosz Lubiszewski (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (18)
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Tak tak to dotyczyło Włókniarza nie podałem nazwy aby nie być opacznie zrozumiany,że jątrzę itd.
Szlachetnie.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Problem polega na tym, że młody człowiek z prowincji został "poproszony" na salony ekstraligi. Zależność w stosunku klubu do prowincjusza jest odzwierciedleniem bo klub mnie chce oraz do zachowań jego samego. W genezie tego problemu jest wiele aspektów: pojawia się raptem duża gotówka, hołubienie,brak wykształcenia ,wychowanie,rodzice oraz brak opiekuna. Osoby w młodym wieku często nie myślą realistycznie lub nie mają wyobraźni. Kiedyś kluby pracowały nad młodzieżą oraz ich nauką zawodnik był bardziej pod kontrolą trenera. Odnoszę wrażenie że chyba teraz mniej albo wcale bo patrzy się przez palce bo ważne są osiągnięcia. Pamiętam zawodnika w innym klubie którego postawiono do pionu bo wyładowywał frustracje podduszał innego młodego zawodnika. Potrzebny wstrząs termiczny włącznie do warunkowego odsunięcia lub nawet zawieszenia. Mamy przykład jak nie tak dawno magiczny wigilijny katering opisywał zachowanie młodego Rosjanina a który później został postrzelony.
Prawda. Osoby w młodym wieku nie myślą realistycznie, nie mają zdrowej wyobraźni, mają wzniosłe cele, mają problemy emocjonalne gdy coś nie idzie po ich myśli. Dlatego nad takim młodym człowiekiem trzeba mieć pieczę w klubie, prowadzić go właściwie aby nie zagubił się/pogubił w tym trudnym sporcie jakim jest żużel. Wielu żużlowców nie wytrzymało napięcia i presji ( Kurmański, Romanek,Dados).
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Rozumiem, ze mowisz o Wlokniarzu i ich mlodziezy ktora sie podduszala ?
Tak tak to dotyczyło Włókniarza nie podałem nazwy aby nie być opacznie zrozumiany,że jątrzę itd.
  Lubię
  Nie lubię
+1
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Na szczęście Bartkowi czy Cyferowi, palma nie odwala. Karczmarz i Nowacki też są pokukładani. A już talenty u nas się marnowały, choćby Hlib, ale też Cyran (mógł być solidnym ligowcem, ale uważał się za wielkiego króla i ostatnio to chyba zapychał motory Staszewskiemu).
A gówniarzom odwala, bo często też odbija ich rodzicom. Sami leczą swoje kompleksy synami. U Bartka ojciec rządzi w parkingu, ale w domu matka. Duży wpływ mają też dziadkowie. Rodzina gdzie jest zachowana właściwa hierarchia
U nas bracia Emil i Kamil P. byli na piedestale jako juniorzy i chyba też im deczko poprzewracało się w głowie a kontuzje też miały pewien wpływ na ich postawę.
A tak w ogóle to psychika młodego żużlowca bywa krucha, czasami ich zewn. pozór nie ma nic wspólnego z wnętrzem. Polski żużel to walka o punkty, sławę i pieniądze i zapewne młody Krakowiak w tej walce chce brać udział.

  Lubię
  Nie lubię
+1
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Problem polega na tym, że młody człowiek z prowincji został "poproszony" na salony ekstraligi. Zależność w stosunku klubu do prowincjusza jest odzwierciedleniem bo klub mnie chce oraz do zachowań jego samego. W genezie tego problemu jest wiele aspektów: pojawia się raptem duża gotówka, hołubienie,brak wykształcenia ,wychowanie,rodzice oraz brak opiekuna. Osoby w młodym wieku często nie myślą realistycznie lub nie mają wyobraźni. Kiedyś kluby pracowały nad młodzieżą oraz ich nauką zawodnik był bardziej pod kontrolą trenera. Odnoszę wrażenie że chyba teraz mniej albo wcale bo patrzy się przez palce bo ważne są osiągnięcia. Pamiętam zawodnika w innym klubie którego postawiono do pionu bo wyładowywał frustracje podduszał innego młodego zawodnika. Potrzebny wstrząs termiczny włącznie do warunkowego odsunięcia lub nawet zawieszenia. Mamy przykład jak nie tak dawno magiczny wigilijny katering opisywał zachowanie młodego Rosjanina a który później został postrzelony.
Rozumiem, ze mowisz o Wlokniarzu i ich mlodziezy ktora sie podduszala ?
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Problem polega na tym, że młody człowiek z prowincji został "poproszony" na salony ekstraligi. Zależność w stosunku klubu do prowincjusza jest odzwierciedleniem bo klub mnie chce oraz do zachowań jego samego. W genezie tego problemu jest wiele aspektów: pojawia się raptem duża gotówka, hołubienie,brak wykształcenia ,wychowanie,rodzice oraz brak opiekuna. Osoby w młodym wieku często nie myślą realistycznie lub nie mają wyobraźni. Kiedyś kluby pracowały nad młodzieżą oraz ich nauką zawodnik był bardziej pod kontrolą trenera. Odnoszę wrażenie że chyba teraz mniej albo wcale bo patrzy się przez palce bo ważne są osiągnięcia. Pamiętam zawodnika w innym klubie którego postawiono do pionu bo wyładowywał frustracje podduszał innego młodego zawodnika. Potrzebny wstrząs termiczny włącznie do warunkowego odsunięcia lub nawet zawieszenia. Mamy przykład jak nie tak dawno magiczny wigilijny katering opisywał zachowanie młodego Rosjanina a który później został postrzelony.
  Lubię
  Nie lubię
+1 / -1
9 lat temu
Na szczęście Bartkowi czy Cyferowi, palma nie odwala. Karczmarz i Nowacki też są pokukładani. A już talenty u nas się marnowały, choćby Hlib, ale też Cyran (mógł być solidnym ligowcem, ale uważał się za wielkiego króla i ostatnio to chyba zapychał motory Staszewskiemu).
A gówniarzom odwala, bo często też odbija ich rodzicom. Sami leczą swoje kompleksy synami. U Bartka ojciec rządzi w parkingu, ale w domu matka. Duży wpływ mają też dziadkowie. Rodzina gdzie jest zachowana właściwa hierarchia
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
No to zwałka, z niego to gówno nie zawodnik, a już ma takie loty , niech pierw się nauczy robić punkty a nie praktycznie same zera, a dopiero potem niech sobie pajacuje, ale jak już coś osiągnie:)
  Lubię
  Nie lubię
+3
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
podobno taka gwiazda ze bania mala.. gowniorzowie sie popierd... w glowie.. i dlatego nie chca go piszczac w meczach.. ALE WYJSCIA NIE MAJA.. bo kopec nie moz ejezdzic.
Ceber zimnej wody wylać na jego gorąca głowę , sprowadzić do parteru , pokazywać mu jego osiągnięcia i chyba wysłać na obserwację lub konsultację do psychiatry bo to nie jest normalne, że zawodnik raczkujący ,
który jeszcze nic w żużlu nie osiągnął gwiazdorzy czy stawia wymagania niczym jak napisałeś Ward. Dziwne zachowanie młodego człowieka. Powinien być otoczony troskliwą opieką aby nic złego się nie stało.
Może ma tylko pretensje,że został ściągnięty do Torunia a nie znajduje się w składzie na co liczył..
  Lubię
  Nie lubię
+1
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
podobno taka gwiazda ze bania mala.. gowniorzowie sie popierd... w glowie.. i dlatego nie chca go piszczac w meczach.. ALE WYJSCIA NIE MAJA.. bo kopec nie moz ejezdzic.
Jakiś żużlowiec to powiedział że młodym odwala bo od razu żądają nie wiadomo jakiej kasy,taki Pedersen czy Hancock się dorobili ale na początku kariery żyli biednie bo taka prawda Greg przyjechał do Anglii z niczym można go lubić czy nie ale do tego co doszedł zawdzięcza sam sobie to samo Nicki ciężką pracą.
  Lubię
  Nie lubię
+1
© 2002-2024 Zuzelend.com