W niedzielę o 19.30 w Tarnowie na Stadionie "Jaskółcze Gniazdo" dojdzie do spotkania miejscowej ekipy z zawodnikami wrocławskiej Betard Sparty. Emocji nie zabraknie, choć faworytem spotkania są podopieczni Pawła Barana.
Gospodarze będą przystępować do tego spotkania w dość dobrych nastrojach. Minionej niedzieli postawili zdecydowany opór faworyzowanemu GetWell ulegając nieznacznie toruńskim "Aniołom" na Motoarenie. Z bardzo dobrej strony zaprezentowało się tarnowskie trio: Janusz Kołodziej i dwójka Duńczyków: Leon Madesen i Kenneth Bjerre. Trener Paweł Baran mógł być zadowolony z Krystiana Rempała, który dorzucił do dorobku drużyny ważne punkty. Kibice miejscowej Unii nadal nie mogą liczyć głównie na popularnego ?Świdra? i Mikkela Michelsena, którzy od początku sezonu prezentuje kiepską formę i są piętą achillesową "Jaskółek". Uniści mają jasno postanowiony cel na ten sezon - wygrać wszystkie spotkania na swoim obiekcie i zapewnić sobie spokojne utrzymanie. Patrząc na siłę napędową poszczególnych zespołów ta wydaje się być w niedzielę po stronie gospodarzy.
Wśród wrocławian nastroje zgoła odmienne, choć nadziei na uzyskanie dobrego rezultatu nie brakuje w zespole gości. Minimalne porażki w Grudziądzu i w Zielonej Górze oraz tylko remis u siebie z gorzowską Stalą nie napawają optymizmem. Choć zespół prezentuje się solidnie, sternicy klubu nie popadają w panikę, ale muszą przyznać, że sytuacja drużyny jest nie najlepsza, a na dodatek skomplikowała się wraz z kontuzją Vaclava Milika, który był pewnym punktem w talii Piotra Barona. "Vaszka" po faulu ze strony Piotra Protasiewicza nie wystąpi na tarnowskich Mościcach. Zastąpi go Nick Morris, którego dyspozycja jest wielką niewiadomą. Motywacją dla Australijczyka ma być możliwość zmazania plamy, którą ma po swoim debiucie w PGE Ekstralidze, kiedy to pojechał poniżej oczekiwań swoich i trenera Barona. Jego kiepska forma dnia przyczyniła się do tego, że gorzowska Stal zdołała wywieść punkt ligowy z poznańskiego Golęcina.
Goście niedzielnego spotkania pokazali charakter w starciu z zawodnikami ekantor.pl Falubaz, zwłaszcza do 8 biegu, kiedy to na półmetku rywalizacji wygrywali już nawet różnicą 8 oczek. Niestety po przerwie związanej z upadkiem Czecha zeszła z nich para i zielonogórzanom udało się doprowadzić do przechylenia wyniku w końcowym fazie na swoja korzyść. Rozczarowuje na pewno Maciej Janowski, który zdobył w tamtym spotkaniu jedynie 6 punkty. Za to z fantastycznej strony pokazał się Tai Woffinden oraz piątkowy jubilant Szymon Woźniak przez wielu skreślany, jeśli chodzi o rywalizacje na szczeblu Ekstraligowym. Występem przy W69 w Zielonej Górze udowodnił, że mecz w Grudziądzu w jego wykonaniu był tylko wypadkiem przy pracy. Patrząc przez pryzmat niedzielnej rywalizacji, Piotr Baron może mieć nadzieję, że Maciej Janowski, który był zawodnikiem tarnowskiej Unii czy doświadczony w ligowych bojach popularny ?Ogór? przypomną sobie tajniki tarnowskiego owalu. Z pewnością postawa tej dwójki jest kluczowa, aby to właśnie zespół aktualnych wicemistrzów Polski cieszył się z pierwszego zwycięstwa. Do tego w ekipie Betard Sparty jest dobrze spisujący się Maksym Drabik, który potrafi odbierać punkty wyżej renomowanym rywalom. Przed młodzieżowcem gości jednak nie lada wyzwanie, bowiem o punkty będzie rywalizował z utalentowanym Rempałą. Przy absencji Milika każde jego zdobyte "oczko" będzie nie lada ważne.
Spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie, choć Unia wydaje się być zdecydowanym faworytem. Poszczególne pojedynki zwłaszcza pomiędzy tarnowskimi liderami, a mistrzem świata mogą przynieść wiele emocji i być ozdobą meczu.
Awizowane składy:
Betard Sparta Wrocław:
1. Tai Woffinden
2. Vaclaw Milik
3. Tomasz Jędrzejak
4. Szymon Woźniak
5. Maciej Janowski
6. Maksym Drabik
7.
Unia Tarnów
9. Leon Madsen
10. Piotr świderski
11. Kenneth Bjerre
12. Mikkel Michelsen
13. Janusz Kołodziej
14.
15. Krystian Rempała
Początek spotkania: 19.30
Sędzia: Remigiusz Substyk
Komisarz toru: Włodzimierz Kowalski