- Jestem przekonany, że organizatorzy Grand Prix zrobili wszystko, co w ich mocy, by ten blamaż z zeszłego roku się nie powtórzył. Oczywiście to nigdy nie wiadomo co się wydarzy, ale nie sądzę, że się powtórzy ten scenariusz sprzed 12 miesięcy. Jestem przekonany, że impreza będzie zorganizowana na bardzo wysokim poziomie i również oczekuje sporo emocji z toru, gdzie życzę sobie, że będzie dobre ściganie.
- Przede wszystkim na takich imprezach chciałbym na końcu imprezy wznieść do góry biało-czerwony szalik i zaśpiewać Mazurek Dąbrowskiego, a byłoby jeszcze przyjemniej, gdy by sprawcą tego był Bartek Zmarzlik, czego jemu i sobie życzę. Dla Bartka sukcesem będzie na zakończenie tego sezonu, jeżeli zakończy start w Grand Prix w pierwszej ósemce, ale ja nie wykluczam takiej możliwości, że Bartek będzie stawał na podium w poszczególnych turniejach, co zresztą udowodnił już w przeszłości, że potrafi zrobić, zresztą jest najmłodszym w historii pojedynczym zwycięzca turnieju Grand Prix. Jest rekordzistą toru w Warszawie, jest wiele elementów, które mówią o tym, że stać go na zwycięstwo w Warszawie, jak i to, że dziś jest liderem klasyfikacji PGE Ekstraligi Żużlowej - zakończył prezes gorzowskiej Stali.