Rosjanin nie ukrywa, że nie lubi gdy trenerzy odsuwają go od składu. Wiadomo, że każdy zawodnik ma gorsze lub lepsze dni, raz zdobywa komplet punktów, ale w następnym może zdobyć już tylko dwa punkty, a przecież po jednym meczu nie można skreślić zawodnika -Nie lubię jak mnie odsuwają od składu. Lubię jeździć od początku do końca sezonu, bez przerw. Ja nie mówię, pojechałem dobrze to trzymajcie mnie. Każdy wie jak jeździliśmy w zeszłym roku na wyjazdach. Ja swoje punkty robiłem, a inni nie. Oni zostali w składzie, a ja nie. Artiom zapytany o to czy odsunięcie go od składu na jeden z meczy zmotywowało go, a on odpowiedział -Nie powiem, że to odsunięcie od składu mnie zmotywowało. Przyjechałem wykonać swoją pracę, zdobyłem punkty i jestem zadowolony.  

 

Początek sezonu dla zawodnika z Grudziądza nie był udany, od początku sezonu 2016 żużlowiec miał problemy sprzętowe. Najwięcej kłopotów sprawiły silniki - Cały czas miałem problemy z silnikami, nie wiedziałem co z nimi zrobić, jak je ustawić. Nie reagowały na moją jazdę. Nie czułem się na nich dobrze, później porozmawiałem z tunerem i wreszcie silniki zostały dopasowane. Jeszcze polski tuner pomaga mi w dopasowywaniu silników. Powoli wszystko zmierza w dobrym kierunku. Artiom zapytany o to czy zmieniał swoich tunerów i czy zdradzi nazwisko polskiego odparł. -Nie zmieniałem tunerów, a mój polski tuner to tajemnica.

 

Na sam koniec zapytany czy trener gratulował mu dobrego występu odparł - Tak pogratulował już, a ja się zapytałem czy jadę w kolejnym meczu, a trener odparł, że musi pomyśleć - zakończył z uśmiechem na ustach Artiom Łaguta.