Aktualni Drużynowi Mistrzowie Polski o ligowe punkty po raz kolejny walczyć będą bez Emila Sajfutdinowa. Od jakiegoś czasu w Lesznie spekulowało się na temat powrotu Rosjanina do składu Fogo Unii Leszno, a zawodnik miał być gotowy na pojedynek z wrocławianami. Kibiców leszczyńskiej drużyny może cieszyć fakt, że Rosjanin zakończył rehabilitację i jest na ostatnim etapie przygotowań w powrocie na tor. Można się spodziewać, że po powrocie Sajfudtinowa ze składem pożegna się Peter Kildemand, który na chwilę obecną jest najsłabszym ogniwem biało-niebieskich. Duńczyk co prawda zdołał wygrać inauguracyjny turniej cyklu Grand Prix, ale w walce o ligowe punkty w Polsce brakuje mu szybkości. Wydawać się może, że z problemami sprzętowymi uporał się rodak Kildemanda, Nicki Pedersen. Trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata miał chwilowe problemy sprzętowe, które można było zaobserwować podczas meczu z drużyną z Rybnika. Pedersen chwilową niedyspozycję ma jednak już chyba za sobą, a podczas ostatniej kolejki ligowej na torze w Lesznie był jednym z liderów Fogo Unii. Podczas meczu na Golęcinie po raz kolejny parę tworzyć będą Piotr Pawlicki i Tobiasz Musielak. Widać, że zawodnicy dogadują się na torze, a duży wpływ na to może mieć fakt, że startowali w jednej parze jako zawodnicy młodzieżowi - Jako juniorzy też nam się wspólnie dobrze jeździło i podobnie było dzisiaj ? komentował w ubiegłym tygodniu Tobiasz Musielak. Pewnym punktem Fogo Unii Leszno w tegorocznych rozgrywkach ligowych jest Grzegorz Zengota, który w niedzielnym pojedynku będzie startował w parze z juniorem. Zagadką leszczyńskiej Unii są zawodnicy młodzieżowi, którzy zdecydowanie lepiej radzą sobie podczas meczy na domowym torze niż w meczach wyjazdowych. W najbliższych dniach do treningów wrócić ma Dominik Kubera. Adam Skórnicki w najbliższym czasie powinien mieć do dyspozycji wszystkich zakontraktowanych zawodników.
Dla wrocławian starty na poznańskim Golęcinie są jeszcze nie małą nowością. Srebrni medaliści Drużynowych Mistrzostw Polski mieli okazję w tym sezonie dopiero raz rywalizować o ligowe punkty na torze w Poznaniu. Zawodnicy Betard Sparty Wrocław po ciężkim pojedynku zdołali wyrwać gorzowianom zwycięstwo i ostatecznie zremisować spotkanie. Wrocławianie blisko zwycięstwa byli podczas meczu w Zielonej Górze, ale ostatecznie to miejscowi zawodnicy okazali się lepsi. Zespół z Wrocławia mógł mówić o nie małym pechu, podczas meczu w Zielonej Górze,kontuzji nabawił się Vaclav Milik, który po upadku wycofał się z dalszej jazdy. Zawodnik z Czech wraca do składu wrocławian, jednak jego postawa jest zagadką nie tylko dla sympatyków drużyny z Dolnego Śląska, ale również dla Piotra Barona. Ze zmiennym szczęściem radzi sobie w tegorocznych rozgrywkach ligowych Szymon Woźniak. Wychowanek bydgoskiej Polonii po udanym meczu w Zielonej Górze podczas wyjazdowego spotkania do Torunia nie błyszczał. Maciej Janowski, który w założeniu obok Taia Woffindena miał być liderem zespołu, nie spisuje siętakdobrzejak chociażby w ubiegłym roku. Tomasz Jędrzejak zdecydowanie lepiej radził sobie podczas spotkania w Poznaniu, niż podczas meczy wyjazdowych.Wrocławianie dysponują zdecydowanie lepszą parą juniorzy niż leszczynianie, a wszystko za sprawą Maksyma Drabika.
Niedzielny mecz jest niezwykle ważny zarówno dla jednej jak i drugiej drużyny. Leszczynianie muszą przełamać złą passę podczas meczy wyjazdowych. Kapitan biało ? niebieskich przyznaje, że drużyna z Leszna nie będzie składać broni i powalczy o co najmniej o remis - Postaramy się o remis, a fajnie będzie jeżeli zdoła nam się tam wygrać.Wrocławianie rozegrali do tej pory dopiero jedno spotkanie na poznańskim Golęcinie. Podopieczni Piotra Barona będą starali się udowodnić, że rozszyfrowali już w 100% tor w Poznaniu.
Awizowane składy:
Fogo Unia Leszno:
1. Piotr Pawlicki
2. Tobiasz Musielak
3. Nicki Pedersen
4. Peter Kildemand
5. Grzegorz Zengota
6. Daniel Kaczmarek
Betard Sparta Wrocław:
9. Tai Woffinden
10. Szymon Woźniak
11. Maciej Janowski
12. Tomasz Jędrzejak
13. Vaclav Milik
14.
15. Maksym Drabik