W czwartek na Stadionie Miejskim pry ul. Gliwickiej 72 w Rybniku dojdzie do pojedynku pomiędzy miejscowym ROW-em a będącą ostatnio na fali drużyną Betard Spartą Wrocław. Spotkanie to odbędzie się w ramach dziewiątej rundy PGE Ekstraligi. Zainteresowane drużyny na początku sezonu uzgodniły pomiędzy sobą, że rozegrają ten mecz w innym terminie ze na inną imprezę odbywającą się w tym terminie na rybnickim obiekcie.
W pierwszym starciu tych drużyn, podopieczni Spartanie pokonali zielono-czarnych 51:39. Było to ich pierwsze zwycięstwo na Golaju. Czy drużynę Piotra Barona stać na drugi triumf na obczyźnie w bieżących rozgrywkach? Z całą pewnością tak, gdyż zawodnicy wrocławscy są teraz na fali wznoszącej, uskrzydleni trzema zwycięstwami na golęcińskim torze. Spartanie po słabym początku wrócili do gry i mogą włączyć się do walki o awans do fazy Play-Off. Do tego potrzebne są im jednak zwycięstwa na wyjazdach.
Drużyna, jeżdżąca praktycznie cały sezon na wyjeździe ma w swoim składzie dominatora, króla golecińskiego obiektu Tai'a Woffinden, o którego dyspozycję z pewnością nie należy się martwić. Nieoczekiwanie nawet dla kibiców drużyny z Dolnośląskiego na lidera zespołu wyrósł Vaclav Milik, który obdarzony wielkim zaufaniem trenera jeździ w parze z młodzieżowcami i to z coraz bardziej pozytywnym skutkiem. Czech zna rybnickie klimaty, gdyż w latach 2013-14 ścigał się na G72. Zawodnik. który miał pełnić rolę tzw. drugiej linii nie ukrywa, że na torze dwunastokrotnego mistrza Polski czuje się jak przysłowiowa ryba w wodzie. - Cieszę się, że tam jedziemy. Bardzo mi się ten tor podoba. Po przebudowie trochę się tam pozmieniało, ale dla mnie Rybnik to zawsze będzie Rybnikiem - mówi Vaszka. Wsparciem dla tej dwójki będzie z pewnością Maciej Janowski, który nie ukrywa, że woli mecze rozgrywane na wyjazdach, niż na torze golęcińskim. "Magic' od dłuższego czasu szuka odpowiednich ustawień. Zawodnik przyznaje, że stracił szybkość i ciężko mu ją odnaleźć, jednak optymistycznie podchodzi do czwartkowego meczu - Jedziemy walczyć. Zobaczymy, co się uda zrobić. Myślimy o tym, żeby powalczyć o zwycięstwo. Na razie nie rozmyślamy o bonusie. Pojedziemy jak zawsze zmotywowani i gotowi do walki - zapewnia brązowy medalista tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Polski. Wtóruje mu inny reprezentant Szymon Woźniak, który staje się coraz bardziej cennym ogniwem w talii Piotra Barona - My, chcąc uratować play-offy dla Sparty, musimy po prostu pojechać do Rybnika i dać z siebie wszystko. Tak jak GKM Grudziądz pojechał tutaj w zeszłym tygodniu, tak my musimy jeszcze lepiej pojechać na wyjeździe w Rybniku. Głęboko w to wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić. Ze swojej strony dołożę wszelkich starań, żeby od początku do końca było stabilnie - żebym dobrze punktował i był solidnym punktem drużyny. Cała reszta drużyny prezentuje się na równym poziomie. Cóż, nie mamy nic do stracenia, będziemy walczyli - zapewnia wychowanek bydgoskiej Polonii, który po kiepskim początku, teraz znakomicie spełnia się w roli zawodnika uzupełniającego parę.
Problemem Betardu Sparty są juniorzy. Po kontuzji Maksyma Drabika formacja młodzieżowa tej drużyny nie ma już tak dużej siły rażenia, jak miało to miejsce przed feralną kontuzją "Torresa. Para Damian Dróżdż ? Adrian Gała w ostatnim spotkaniu z leszczyńską Fogo Unią pokazała się z bardzo dobrej strony, zdobywając łącznie dziewięć oczek plus dwa bonusy. Trudno jednak przepuszczać, aby młodzieżowcy ci osiągnęli podobny wynik na obcym terenie, a ich punkty w kontekście zdobywczy punktowych ich rówieśników mogą być na szalę zwycięstwa
Drużyna Piotra Żyto musi zacząć wygrywać spotkania, jeżeli chce się utrzymać na kolejny sezon w PGE Ekstraligi. Nie będzie to jednak łatwe zadanie, patrząc na obecną formą zawodników tegorocznego beniaminka. Spadek formy jest widoczny praktycznie u większości zawodników. Zawodzą przede wszystkim Andreas Jonsson, jak i Rune Holta. Dodatkowo, podczas ostatniego pojedynku ligowego ROW-u w Gorzowie, Szwed upadł na tor nie będąc przez nikogo atakowanym. Później na torze doświadczonego zawodnika kibice już nie oglądali. AJ jest poobijany, a to z pewnością nie będzie sprzyjać jego występom na trudnym rybnickim torze, choć zawodnik zrezygnował z wtorkowego meczu Elitserien, gdzie reprezentuje na co dzień barwy Rospiggarny Hallstavik, żeby odpocząć przed tym ważnym starciem i dojść do pełni sił. Z całkiem niezłej strony w Gorzowie zaprezentował się Rune Holta, który dobrą formę potwierdził w jednym ze wtorkowych pojedynków Elitserien. Kibice ROW- u zapewne liczą na to, że ostatnie dobre występu "Holtańskiego" są przebudzeniem tego zawodnika a nie pojedynczymi dziełami przypadku. Z tonu spuścił także Grigorij Laguta, który nie jest niekwestionowanym liderem swojego zespołu. Sześciopunktowy dorobek i brak indywidualnego zwycięstwa na torze im. Edwarda Jancarza nie jest z pewnością satysfakcjonującym wynikiem dla działaczy, którzy pokładali w Rosjanie wielkie nadzieje. Światełkiem w tunelu dla rybnickich sympatyków może być zaledwie 21-letni Max Fricke, który jest niezwykle waleczny i potrafi zaskoczyć w odpowiednim momencie. Dowodem na to mogą być jego poprzednie mecze w barwach ROW Rybnik, które pozwoliły mu wykręcić niezłą średnią biegową jak na jego debiutancki sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Wiele zależeć będzie od Damiana Balińskiego, a decydująca o wyniku spotkania może być postawa młodzieżowców.
Jedno jest pewne emocje w tym spotkaniu są gwarantowane, a kwestia zwycięstwa i punktu bonusowego sprawą otwartą.
Awizowane składy:
Betard Sparta Wrocław:
1. Tai Woffinden
2. Szymon Woźniak
3. Maciej Janowski
4. Tomasz Jędrzejak
5. Vaclav Milik
6. Adrian Gała
ROW Rybnik:
9. Andreas Jonsson
10. Rune Holta
11. Max Fricke
12. Damian Baliński
13. Grigorij Łaguta
14.
15. Robert Chmiel
Początek spotkania: 19.00
Sędzia: Artur Kuśmierz
Komisarz toru: Aleksander Janas
Natalia Zawodna (za: inf. własna)