W niedziele 7 sierpnia zawodnicy Fogo Unii Leszno wybiorą się na mecz do Rybnika w ramach XII rundy PGE Ekstraligi. Szkoleniowiec leszczyńskich Byków jest pozytywnie nastawiony do tego spotkania.
Młodzieżowcy Fogo Unii Leszno na torze ROWu Rybnik wygrali niedawno Młodzieżowe Mistrzostwa Polski Par Klubowych, w tych zawodach czuli się dobrze na rybnickim owalu. Lecz trener Jankowski zaznacza, że liga jest trudniejsza, a to były zawody gdzie ścigali się tylko młodzieżowcy. -MMPPK tam wygraliśmy, nasi młodzieżowcy radzili sobie tam dobrze, ale wiadomo liga to jest liga, są to inne zawody. Aktualnie są w dobrej formie i myślę, że jakieś punkty przywiozą.
Młode Byczki są aktualnie w dobrej formie, ale same meczu nie wygrają, Roman Jankowski podkreśla, że aby wygrać muszą dobrze jechać wszyscy zawodnicy. - Liczymy na wszystkich zawodników, żeby wygrać mecz muszą wszyscy punktować, a nie dwóch czy trzech zawodników. Żużlowcy Fogo Unii Leszno na własnym torze zremisowali z ekipą Rekinów, dlatego wystarczy, że Byki wygrają mecz i zgarną trzy punktu, które są im bardzo potrzebne, aby wejść do fazy play-off.
Peter Kildemand trenował w ubiegłym tygodniu na stadionie imienia Alfreda Smoczyka, odkrywał tajniki owalu, szukał ustawień i odpowiednich ścieżek. Forma Duńczyka w ostatnim czasie rośnie, wyniki w ligach zagranicznych ma dobre, czasami pojawiają się dwucyfrówki. -Peter Kildemand trenował w Lesznie i nie wyglądała jego jazda najgorzej. Widać, że wraca do formy małymi krokami, w Szwecji jedzie dobrze, u nas jest mu troszeczkę trudniej, ale jest to zawodnik przyszłościowy i liczymy, że ta forma wkrótce będzie dobra. - zakończył Jankowski, który nie skreśla Duńczyka. Niewykluczone, że popularny Pająk pojawi się jeszcze w składzie Byków.
Weronika Pizoń (za: inf. własna)