Obie drużyny starały się wspiąć na swoje szczyty możliwości. Dla Drużynowych Mistrzów Polski z roku 2015 zwycięstwo było bardzo ważne, nie zdołali oni bowiem wygrać żadnego meczu na wyjeździe. Grudziądzaie walczyli zaciekle o to, by nie znaleźć się w strefie spadkowej i czuć się tak jak w ubiegłym sezonie. Początek spotkania nie zwiastował tak wysokiej wygranej gospodarzy. Gospodarze jednak nie oddali swojej twierdzy.
Goście sprawiali wrażenie dobrze spasowanych do toru. Podczas przejścia przed meczem zawodnicy wydali się być zadowoleni. Pierwsze sześć biegów mogło potwierdzać ich dobre nastroje. W pierwszym biegu Antonio Lindbaeck pomknął po swoje trzy oczka, a za jego plecami zameldowali się goście Kildemand, Pawlicki. Dopiero za jego plecami pojawił się Tomasz Gollob. To nieco zaniepokoiło grudziądzkich kibiców. W wyścigu juniorów miejscowa para czyli Nowak-Rujner musieli uznać wyższość Bartosza Smektały i Dominika Kubery. Po takim "ciosie" dla gospodarzy spotkanie zaczęło układać się po myśli leszczynian. W biegu czwartym nastąpiło przebudzenie miejscowych. Wówczas to para Laguta - Rujner nie dali szans osamotnionemu Grzegorzowi Zengocie. Kolejne wyścigi pokazywały, że goście łapią zadyszkę.
Co się stało w zespole leszczyńskiej Unii? Zawodnicy mówili, że tor w Grudziądzu jest specyficznym i trudnym obiektem. Dlatego po wygranym wyścigu siódmym w stosunku 4:2 zawodnicy Roberta Kempińskiego stopniowo zaczęli budować swoją przewagę. Właściwie od tego momentu zawodnicy biało-niebieskich w ogóle nie byli w stanie poważne zagrozić grudziądzanom. Chociaż w drugiej połowie spotkania przebudził się Kildemand sam nie dałby rady nadrobić straconych punktów a w dodatku było już za późno, aby myśleć o odwróceniu losu spotkania. Kolejne wyścigi to było zmaganie o jak najniższy wymiar kary dla podopiecznych Adama Skórnickiego i jak najwyższą wygraną a także bonus przez żółto-niebieskich.
W żadnym z wyścigów nie brakowało emocji, a szczególnie te ostatnie przyniosły ich bardzo dużo. Bieg trzynasty był pierwszym, który zadziwił wszystkich. Na prowadzenie wysunął się Krzysztof Buczkowski, który za swoimi plecami wiózł Grzegorza Zengotę oraz Petera Kildemanda. Ostatni był Antonio Lindbaeck, który na drugim łuku pierwszego okrążenia z tumanów kurzu nagle znalazł się na drugiej pozycji. Podczas ostatniego okrążenia z nawierzchnią toru zapoznał się Zengota. Sędzia jednak nie przerwał wyścigu i zaliczył go tak jak zawodnicy dojechali do mety. Gdy wychowanek Zielonogórskiego Falubazu wstał od razu w nerwach podbiegł do telefonu dyskutując z sędzią, ten jednak nie zmienił swojej decyzji.
Biegi nominowane przyniosły kolejne emocje, bowiem przed samym startem pod taśmą defekt zanotował Piotr Pawlicki. Odjechał od taśmy i został wykluczony. Gospodarze Rafał Okoniewski oraz Krzysztof Buczkowski szli na biegowe zwycięstwo, jednak Peter Kildemand zebrał się na szaleńczy atak wyminął obu zawodników i pomknął po trzy punkty, które oddaliły gospodarzy od myśli o bonusie. Kiedy przyszło do ostatniego wyścigu wszyscy kibicujący miejscowej drużynie trzymali kciuki o to, by Antonio Lindbaeck i Atrem Laguta wycisnęli jak najwięcej ze swoich motocykli i pognali po zwycięstwo. Ze startu wyszedł dobrze czarnoskóry Szwed, jednak cały czas za jego plecami czaił się popularny "Pająk". Artem Laguta jednak znalazł dla siebie okazję i przebił się na drugą pozycję gwarantując bonus dla swojej drużyny.
W wygranej gospodarzy duża zasługa juniorów. Dzięki ich cennej zdobyczy punktowej 3 oczka zostają w Grudziądzu, co zagwarantowało utrzymanie w PGE Ekstralidze. Najlepszymi zawodnikami byli Antonio Lindbaeck i Artem Laguta, jednak tak dobry wynik to praca zespołowa. W drużynie Fogo Unii Leszno ciężko jest znaleźć najmocniejsze ogniwa, jednak duże serce do walki pokazał Peter Kildemand oraz Piotr Pawlicki, którzy gryźli tor i walczyli o każdy jego centymetr.
FOGO Unia Leszno 34
1.Piotr Pawlicki (1*,w,2,3,w,0) 6+1
2.Peter Kildemand (2,3,0,2,3,1) 11
3.Emil Sajfutdinow (3,1*,1,0) 4+1
4.Tobiasz Musielak (0,2,0,1) 3
5.Grzegorz Zengota (1,2,1,u) 4
6.Bartosz Smektała (3,d,0) 3
7.Dominik Kubera (2,w,0) 2
MRGARDEN GKM Grudziądz 56
9. Antonio Lindbaeck (3,3,3,3,3) 15
10.Tomasz Gollob (0,1,2*,3) 6+1
11.Rafał Okoniewski (2,2,2*,1*,2) 9+1
12.Krzysztof Buczkowski (1*,1*,3,2*,1*) 8+4
13.Artem Laguta ( 3,3,3,1,2*) 12+1
14.Marcin Nowak (1,0,2) 3
15.Mateusz Rujner (0,2*,1) 3+1
Bieg po biegu
1.Lindbaeck, Kildemand,Pawlicki, Gollob 3:3
2.Smektała, Kubera, Nowak, Rujner 5:1 (8:4)
3.Sajfutdinow, Okoniewski, Buczkowski, Musielak 3:3 (11:7)
4.Laguta, Rujner, Zengota 1:5 (12:12)
5.Kildemand, Okoniewski, Buczkowski (15:15)
6.Laguta,Musielak, Sajfutdinow, Nowak 3:3 (18:18)
7.Lindbaeck, Zengota, Gollob 2:4 (20:22)
8.Laguta, Pawlicki, Rujner, Kildemand 2:4 (22:26)
9. Lindbaeck, Gollob, Sajfutdinow, Musielak 1:5 (31:23)
10. Buczkowski, Okoniewski, Zengota, Kubera 1:5 (24:36)
11.Gollob, Kildemand, Laguta, Sajfitdinow 2;4 (26:40)
12.Pawlicki, Nowak, Okoniewski, Smektała 3:3 (29:43)
13.Lindbaeck, Buczkowski,Musielak 1:5 (30:48)
14.Kildemand, Okoniewski, Buczkowski 3:3 (33:51)
15.Lindbaeck, Laguta, Kildemand, Pawlicki 1:5 (34:56)