Dwa i pół miesiąca po fatalnym wypadku w szwedzkiej Elitserien, którego konsekwencją była złamana noga w trzech miejscach, Maksym Drabik zapowiada powrót na tor.
- Mam za sobą okres trochę monotonnego czekania, aż wszystko się wzrośnie i wygoi. Jest dobrze, a z dnia na dzień powinno być jeszcze lepiej. Lekarze dali mi pozwolenie na bardziej intensywne treningi. Najpierw uporządkuję kilka spraw, a potem będę chciał wsiąść na motocykl i rozpocząć przygotowania do sezonu. Tak można powiedzieć, bo przerwa była długa, prawie jak zimowa - powiedział 18-letni żużlowiec.
Kiedy Torres wystąpi w zawodach na razie nie wiadomo, chociaż pojawiają się informacje, że może to nastąpić już w w zaplanowanym na najbliższą niedzielę meczu w Lesznie, gdzie jego zespół walczyć będzie o miejsce w fazie play-off. Spartanie, jeśli chcą walczyć o pozycje medalowe muszą ten mecz wygrać. - Nie chcę wróżyć i zastanawiać się nad tym, kiedy pojadę w meczu. Muszę sobie wszystko odświeżyć, wsiąść na motocykl i pojeździć na spokojnie.
Wrócę do Częstochowy, zabiorę motocykle na stadion i zobaczę jak będzie - podsumował Drabik.