Opuścił jedną z trzech rozegranych dotąd rund Speedway Euro Championship, co mogło przekreślić jego nadzieje na zdobycie medalu mistrzostw Europy. Miał jednak sporo szczęścia, a przede wszystkim zaprezentował świetną formę, dzięki której jest teraz wiceliderem cyklu. Grigorij Laguta, bo o nim mowa, traci do Antonio Lindbaecka tylko dwa punkty i ? jak sam mówi ? wie, że wszystko jest jeszcze możliwe.
Przypadek Grigorija Laguty w SEC 2016 jest niecodzienny. Dlaczego? Jasnym jest nie tylko dla samych żużlowców, ale również dla kibiców i obserwatorów całego cyklu, że w czterorundowej rywalizacji, w której zawodnicy stają pod taśmą startową w sumie od 20 do 24 razy, każdy punkt ma bardzo dużą wartość. Rosjanin musiał tymczasem zrezygnować z występu w pierwszej rundzie mistrzostw Europy w Güstrow, gdyż kilka dni przed turniejem w Niemczech, podczas zawodów w Rosji, doznał urazu dłoni. Oczywiście nie był z tego faktu zadowolony, ale nieobecność podczas inauguracji cyklu go nie złamała. Rosjanin wygrał dwa kolejne turnieje w Daugavpils oraz w Togliatti i ma sporo powodów do radości.
- Gdybym wystąpił w pierwszej rundzie w Güstrow teraz łatwiej by mi było walczyć o medale - mówi Grigorij Laguta. - Ale nie mogę narzekać, w końcu jestem drugi w klasyfikacji mistrzostw Europy, a w ostatnim turnieju, który odbędzie się już w najbliższą sobotę w Rybniku będę atakować pozycję lidera. Tracę do niego przecież tylko dwa punkty.
Całą historię Grigorija Laguty przeczytać można w programie na zawody Speedway Euro Championship w Rybniku.
Dodajmy, iż bilety na wielki finał Speedway Euro Championship wciąż są jeszcze w sprzedaży. Wejściówki nabywać można za pośrednictwem portalu internetowego www.eventim.pl, w siedzibie klubu KS ROW Rybnik S. A. i sklepiku klubowym, a także w salonach Empik, Saturn oraz Media Markt w całym kraju.