Gorzowską Stal czeka wielki wyzwanie, muszą pokonać Get Well Toruń różnicą co najmniej 8 punktów, aby zdobyć Drużynowe Mistrzostwo Polski. Stanisław Chomski postawił na ,,stały'' układ par.
-Taki system mam wypracowany i przez ten sezon się to sprawdzało we wszystkich spotkaniach do pewnego momentu i nie zamierzam patrzeć pod tym kontem, kto pod jakim numerem, czy będzie łatwiej Cyferowi wygrać z Igorem, czy może trudniej będzie wygrać z Pawłem. Musimy przede wszystkim od początku narzucić swój styl i skuteczność tego stylu, co będzie kluczem do sukcesu. Ten wynik siedzi w głowie, ale jak się walczy punktami, im mniej wyścigów do końca tym bardziej nerwowo. Trzeba skupić się na tym, żeby wszystko zagrało jak w większości spotkań. Czyli tor, dyspozycja, współpraca na torze, komunikacja w parkingu- powiedział Chomski.
Żółto-niebiescy i tym razem będą mogli liczyć na głośny doping swoich kibiców, którzy cały sezon wytrwale wspierali podopiecznych trenera Chomskiego.
-Obecność kibiców zawsze wpływa mobilizująco, ale ani ja, ani kibice nie pojadą. Wyzwala pewne emocje, oby zdrowe emocje. Moim zdaniem jak widzieliśmy w 14 biegu, były niezdrowe emocje i to ze strony toruńskiej. Emocje sięgnęły zenitu, że zawodnicy w pewnym momencie przeszarżowali. Szczęście w nieszczęściu tak się stało- zakończył trener Stalowców.