Zdaniem Przemysława Termińskiego tor nie był należycie przygotowany co nie sprzyjało walce i zabiło sens żużlowego widowiska - Jeśli chodzi o sam rezultat to ja gratuluję Gorzowowi., po prostu byli lepsi, lepsi w dwumeczu. Tor był taki sam dla obu drużyn. Przez pierwsze biegi w Gorzowie wyglądało to tak jakby bardziej pasował nam niż gospodarzom. Potem gospodarze zdołali wypracować odpowiednią zaliczkę aby w efekcie wygrać cały dwumecz. Tor był przygotowany źle i nie ma na to żadnego innego sformułowania. Był zrobiony tak, że de facto trzeba było zjechać do krawężnika i trzymać się tego krawężnika. To był bardziej tor dla akrobatów a nie dla żużlowców. Nie było ścigania po całym torze, z punktu widzenia samego widowiska to było po prostu słabe ? powiedział Senator RP.
Właściciel Get Well Toruń zwrócił uwagę na ciekawą rzecz. Otóż przed meczem włodarze Stali Gorzów zaczęli ponownie bronować torpodczas gdy do pierwszego biegu zostały zaledwie dwie godziny - Uderza to w wizerunek całych rozgrywek. Przed meczem rozmawiałem z prezesem PGE Ekstraligi, Wojciechem Stępniewskim, i z Jackiem Gajewskim bo była trochę dziwna sytuacja. Ponieważ Jacek Gajewski o godzinie 15:00-16:00 zweryfikował tor wspólnie z naszym toromistrzem. Wszystko było ok, po czym nagle o godzinie 17:00 Gorzów zaczął bronować tor od nowa. Pytanie brzmi dlaczego go bronowali jeśli tor był w porządku? No właśnie dlatego aby gdzieś tam różne dołki poukrywać. Chociaż w pierwszej fazie zawodów wyglądało jakby działali przeciwko sobie ? powiedział Przemysław Termiński.
Senator Rzeczypospolitej Polskiej krytykuje również instytucję komisarza toru. Jego zdaniem tor powinna przygotowywać firma nie związana z żadnym klubem -Albo komisarz tory przybywa na tor i odpowiada za to jaki ten tor jest a nie pełni chyba tylko funkcje doradcze w tej chwili. Szkoda na to wydawać pieniądze. Jeśli chodzi o tory to uważam, że powinny być one przygotowywane przez firmę zewnętrzną, podobnie jak jest w Speedway Grand Prix. Bo na przykład nie wyobrażam sobie aby w piłce nożnej ktoś wykopał dziurę a potem przykrył ją troszeczkę trawą i miał nadzieję, że może ktoś tam wpadnie i sobie nogę złamie a tylko nasi wiedzą gdzie ta dziura się znajduje. Albo w koszykówce wyrywamy jedną klepkę z parkietu. To nie jest normalne, mają się ścigać na motocyklach między sobą a nie walczyć z torem. W Gorzowie jedna i druga drużyna nie walczyły ze sobą tylko z torem ? wytłumaczył właściciel toruńskiego klubu.