Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Dwunasty Polak w historii ze złotem?
 28.09.2016 17:46
Był pierwszym polskim mistrzem świata juniorów. Wygrywając z kompletem punktów w niemieckim Olching w 1996 roku otworzył sobie drzwi do fenomenalnej kariery, która trwa do teraz. Jak wspomina tamten dzień Piotr Protasiewicz?
- To był dla mnie niesamowity dzień. Pamiętam go bardzo dobrze, bo zdobyłem złoto, jako pierwszy Polak. Przygotowywałem się bardzo długo do tych zawodów. Kupiłem specjalnie na tę okazję nowy silnik, pojechałem też do Niemiec z potężnym teamem. W moim sztabie był Tommy Knudsen, prezes ówczesnego klubu, w którym startowałem, czyli Andrzej Rusko, mój tata, brat i jeszcze kilka osób, które mnie wspierały. 
 
Generalnie nie mogłem spać noc przed zawodami, były niesamowite nerwy. Silnik, który kupiłem włożyłem w ramę przed oficjalnym treningiem nie pasował i mechanik musiał go zabrać, by coś jeszcze z nim podziałać. W ogóle trzeba powiedzieć, że w tamtych czasach była ciągła walka o sprzęt, o nowe rzeczy. Teraz trochę się zmieniło (śmiech). 
 
Silnik dostałem zaledwie godzinę przed zawodami. Nie miałem okazji nigdy na nim jechać, nie testowałem go. Po prostu wsiadłem na niego i pojechałem w turnieju. Pamiętam, że na stadionie było mnóstwo kibiców z Zielonej Góry i Wrocławia, gdzie wówczas startowałem. Przed pierwszym biegiem nawet nie myślałem o zwycięstwie. Chciałem się szybko spasować do toru i powalczyć w dalszej fazie. Na szczęście wszystko ułożyło się idealnie, komplet punktów to naprawdę był wówczas wielki wyczyn. Zwłaszcza, że rywali miałem przednich. 
Na pewno to był piękny moment, bo triumf otwierał mi furtkę do innego, żużlowego świata. Mistrz świata juniorów wchodził automatycznie do mistrzostw świata seniorów i dopiero wtedy widziało się przepaść pomiędzy zawodnikami zagranicznymi, a polskimi. Po zawodach jeszcze długo trwały negocjacje na temat zakupu tego silnika, wiele nerwów, ale ostatecznie był to bardzo udany dzień. 
 
Czy cykl mistrzostw świata jest lepszy niż jednodniowy turniej?
 
- Szczerze mówiąc, to każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Podczas zawodów jednodniowych nie można sobie pozwolić na najmniejszy błąd. Z drugiej strony każdy defekt sprawia, że twoje szanse drastycznie maleją. Z kolei w cyklu kilku rund można odrobić różne niepowodzenia. Naprawdę ciężko mi powiedzieć, które rozwiązanie jest lepsze. Tak jak powiedziałem, jeden i drugi system ma swoje wady i zalety. 
 
Jak Protasiewicz ocenia szanse Krystiana Pieszczka, który w niedzielę powalczy o dwunasty złoty medal dla Polski? 
 
- Krystian jest faworytem. Jedzie na swoim torze, wie, jak się zachowuje o każdej porze dnia. Myślę, że powinien zdobyć złoty medal. 
Redakcja (za: One Sport)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (118)
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Oj taak ..
To samo ja,,,,
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Hehe, oj zrobię sobie screenshota, 3 sezon z rzędu "lecimy":)
ty lepoije zrob przelogowanie bo znikanles calkowicie xd
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Hehe, oj zrobię sobie screenshota, 3 sezon z rzędu "lecimy":)
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
To żeś mi teraz smaka narobił.
Ja lubię szczupaka smażonego Xd.
W ogóle uwielbiam ryby z wyłączeniem węgorza Xd.
Oj zjadłbym smażoną rybkę...
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Rybki to jest to co lubię i mogę je jeść przez 8 dni w tygodniu, choć tylko 7 dni ma tydzień hehehe
Rybki w każdej postaci, to jest mistrzostwo, a że mamy po sąsiedzku "setki" tych jeziorek, to 30 minut i jest już na patelni, czy też w piekarniku :)))
Taka świeża rybka smakuje najlepiej, do tego jakieś frytki i surówka i niebo w gębie xD
Oj taak ..
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
To żeś mi teraz smaka narobił.
Ja lubię szczupaka smażonego Xd.
W ogóle uwielbiam ryby z wyłączeniem węgorza Xd.
Rybki to jest to co lubię i mogę je jeść przez 8 dni w tygodniu, choć tylko 7 dni ma tydzień hehehe
Rybki w każdej postaci, to jest mistrzostwo, a że mamy po sąsiedzku "setki" tych jeziorek, to 30 minut i jest już na patelni, czy też w piekarniku :)))
Taka świeża rybka smakuje najlepiej, do tego jakieś frytki i surówka i niebo w gębie xD
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Zobacz co Lampart młody robił Xd.
Po tylu latach totalnej posuchy mają dobrego juniora.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Jechali bez Drabika. Gorzów bez Bartka też by cztery mecze dostał w trąbe.
oni z drabnikiem dostawlai w torebe
a drozdz tez i robil po 9 pkt w meczu weic to ejdne ch..
sparta byla alaba caly seozn..
i dostala od leszna 3 pkt GRATIS..
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Preparacja toru to ich uratowało a w play-off było widać jacy są mocni buahaha
Jechali bez Drabika. Gorzów bez Bartka też by cztery mecze dostał w trąbe.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Gleb Czogunow wygrał Nice Cup :D haha
Zobacz co Lampart młody robił Xd.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com