Patryk Dudek porozumiał się z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra i podpisał z macierzystym klubem dwuletnią umowę.
Mistrz Polski był bardzo łakomym kąskiem - jego usługami była bardzo zainteresowana Fogo Unia Leszno.
Zielonogórscy kibice niecierpliwie czekali na informacje dotyczące przyszłości Patryka Dudka. Ostatecznie "Duzers" zdecydował się pozostać w Ekantor.pl Falubazie. Strony doszły do porozumienia w sprawie dwuletniego kontraktu. - Patryk jest kimś ważny w środowisku żużlowym, bo co roku jest o nim tak głośno. Czy dobrze czy źle, ale się on nim mówi. Widać, że jest zapotrzebowanie na Dudka nie tylko u nas, w Zielonej Górze, ale i w całej Polsce. Wszystko się dobrze skończyło, jesteśmy zadowoleni. Szkoda tylko nerwów kibiców. Wszyscy, co nas nas znają zawsze widzą jaki będzie finisz - powiedział Sławomir Dudek, ojciec i menadżer Patryka. - Chcieliśmy szybko podejść do rozmów z klubem, żeby w razie czego mieć alternatywy. Różnie przecież może być w rozmowach - klub mógłby mieć inną wizję budowania składu, a my moglibyśmy zostać bez możliwości wyboru.
Oprócz Ekantor.pl Falubazu, 24-latek miał atrakcyjną ofertę od Fogo Unią Leszno. - Kierunek w tym roku poszedł na Unię Leszno. Zainteresowania były także z innych klubów. Mieliśmy proponowane lepsze warunki, niż tutaj. Nie chcieliśmy wykorzystać Unii Leszno jako karty przetargowej w stosunku do Zielonej Góry. W Lesznie byliśmy dogadani, jakbyśmy nie doszli do porozumienia z Falubazem. Temat na dzisiaj jest już zamknięty. W Zielonej Górze podpisaliśmy na dwa lata i mam nadzieję, że nie będziemy musieli za rok już siadać do stołu. Klub chciał na dłużej, ale my zdecydowaliśmy się na dwuletni kontrakt - tłumaczy mentor Patryka Dudka. - Tym, co mówili, jak to podbijaliśmy cenę, mogę powiedzieć, że na pewno mieliśmy o wiele lepsze warunki. I to nie tylko w Unii Leszno. Ale nie zadecydowała wysokość ani stawka. Gdybym chciał być nie fair, to mógłbym teraz podbijać stawkę dla Falubazu, wiedząc, ile oferują inne kluby Tego, jednak nie robiliśmy. Na pierwszym spotkaniu umówiliśmy się, ile Patryk może zarobić, jak będzie jechać tak, jak w tym roku. Pieniądze są podzielone i będą wypłacane zgodnie z osiągniętymi wynikami. Musimy dostać się do play-offów i finałów, a wtedy zgarniemy wyznaczoną pulę.
Sezon 2016 niedawno dobiegł końca. Przed liderem zielonogórskiego klubu teraz czas na regeneracją, natomiast dla jego teamu to czas intensywnej pracy. - Przed Patrykiem miesiąc odpoczynku. Trochę odpocznie i zacznie się przygotowaniami fizycznymi, a ja będę dopinać sprawy ze sponsorami i powoli przygotowywać pod kątem nowego sezonu, czyli zakupywać sprzęt, jak co roku. Żużel u nas codziennie jest na pierwszym miejscu. Nie robimy wielkiej paniki, że dojdzie nam GP. To jest ważna impreza, ale dla nas najważniejsza jest liga polska - to jest postawa. Potem dopiero GP i liga szwedzka - zakończył Sławomir Dudek.