jakoś 2 tygodnie temu, bar z obiadami domowymi w Częstochowie, wbijam i zamawiam coś na miejscu, trochę na wynos, za ladą właściciel, starszy poważny pan przyjmuje zamówienia jak zawsze, za mną do baru wbija Sławek D., kilka razy już tam się widywaliśmy wcześniej, Sławek D. podchodzi, zbijamy piątki i mówi do mnie centralnie na głos tak żeby właściciel słyszał " a wiesz że Marian przerobił się na kobietę i pracuje tutaj na kuchni?" ...po czym wali do właściciela za ladą: "co tam Marian dzisiaj ugotował?" :D :D :D