Spotkanie od początku mecz nieco się przeciągał. W pierwszym wyścigu taśmę zaliczył Krystian Pieszczek i Antonio Lindbaeck musiał samotnie stawić czoła parze gości, chociaż w miejsce gdańszczanina wjechał Mateusz Rujner. Nie był on jednak w stanie pokrzyżować szyków parze Woffinden ? Woźniak. Z kolei w biegu juniorskim Rujner zapoznał się z nawierzchnią toru zabierając ze sobą Maksyma Drabika. Osamotniony i wolny Krystian Wieczorek przywiózł jedno oczko ?za darmo?.
Kolejne fazy meczu to walka grudziądzan z torem. Było bardzo twardo ? czego należało się spodziewać, jednak owal zaskoczył samych gospodarzy. Sami nie byli w stanie odnaleźć odpowiedniej ścieżki, przez co goście rozpędzali się i objeżdżali podopiecznych Roberta Kempińskiego.
Przebudzenie ? lekkie nadeszło w biegu 10. kiedy to trener oraz manager gospodarzy zdecydował się na rezerwę taktyczną. Coś drgnęło i para Laguta i Buczkowski przywiozła 5:1. Twierdza padła w momencie, kiedy to w biegu 12. dwukrotny mistrz świata Tai Woffinden przywiózł 3 punkty a Maksym Drabik jedno oczko. Biegowa wygrana przypieczętowała wywiezienie dwóch dużych punktów do Wrocławia.
W drużynie gości nie było słabych punktów. Najważniejszą siłą byli juniorzy, którzy potrafili mijać bez kompleksów seniorów MRGARDEN GKM Grudziądz. Maksym Drabik oraz Damian Dróżdż dali juniorom gospodarzy przykład jak powinno się jeździć. Na duże słowa uznania zasługuje powracający do składu Szymon Woźniak. Rodowity bydgoszczanin zawsze lubił tor w Grudziądzu, dodatkowo zapowiadał, że czuje się mocny co udowodnił w trakcie spotkania. Tai Woffinden to klasa sama w sobie - mijał przeciwników bez pardonu. Na lidera drużyny wyszedł również Maciej Janowski ? na prostej napędzał się niezwykle szybko i goście musieli oglądać jego plecy.
Zgoła odmiennie prezentowała się drużyna gospodarzy, gdzie nie było mocnych punktów, bowiem jeden Laguta meczu nie czyni. Krzysztof Buczkowski, który doskonale zna grudziądzki owal również starał się walczyć, jednak musiał uznawać także wyższość rywali. Antonio Lindbaeck również starał się ciągnąć wynik drużyny, jednak brak punktów pozostałych czterech zawodników była mocno widoczna. Rafał Okoniewski wystartował w dwóch wyścigach a później za niego stosowana była rezerwa. Pieszczek po taśmie oraz wykluczeniu nie był w stanie już w blasku wrócić na tor. Czerwona kartka dla juniorów, którzy w sumie przywieźli jeden punkt.
Ostatecznie mecz zakończył się w stosunku 40:50. Ta liczba prześladuje zarówno grudziądzan jak i wrocławian, bowiem od trzech lat w takim stosunku kończą się spotkania rozegrane na Hallera 4. W sezonie 2017 ekipa Rafała Dobruckiego wykręciła licznik na własną korzyść.
Betard Sparta Wrocław 50
1. Tai Woffinden 10+1 (2,2*,3,3,0)
2. Szymon Woźniak 8+2 (1*,3,1,2*,1)
3. Maciej Janowski 11+1(3,1*,2,3,2)
4. Tomasz Jędrzejak 3+1 (0,2,0,1*)
5. Andrzej Lebiediev 4+1 (1,2*,1)
6. Maksym Drabik 7 (3,3,1)
7. Damian Dróżdż 5+1 (2*,3,0)
Mr GARDEN GKM Grudziądz 40
9. Krystian Pieszczek 4 (t,w,1,0,3)
10. Antonio Lindbaeck 10+1 (3,1,3,1,2*)
11. Rafał Okoniewski 1+1 (1*,0)
12. Krzysztof Buczkowski 11+2 (2,1,2*,2,3,1)
13. Artiom Łaguta 13 (2,3,2,3,0,3)
14. Kamil Wieczorek 1 (1,0,0) 0
15. Mateusz Rujner 0 (0,w,0,0)