Stanisław Chomski trener Cash Broker Stali Gorzów: Zamiarem było wygrać jak najwyżej, bo jedziemy jeszcze do Grudziądza. Jest to teren dla nas trudny. Pamiętam, jak męczyliśmy się tam w ubiegłym roku. Tak, jak tutaj grudziądzanie zaczęli łapać wiatr w żagle w drugiej części spotkania, tak samo było w ubiegłym roku. GKM jest zawsze u siebie faworytem. Za wiele nie robiliśmy z tym torem po meczu piątkowym. Był on wyrównany, zostało dosypane dużo świeżej nawierzchni. W drugiej fazie meczu zgubiło to trochę moich zawodników. W pięciu ostatnich wyścigach cztery indywidualne zwycięstwa gości i tylko jedno nasze, Nielsa, który zrobił korektę.
Wydaje mi się, że biegi były ciekawe. Wynik wysoki, ale uważam, że atrakcyjność meczu w drugiej fazie była dobra i tak się to wszystko poukładało.
Robert Kempiński trener MRGARDEN GKM Grudziądz: Gratuluję wygranej trenerowi i zawodnikom z Gorzowa. Widać u nas dziury w składzie. Zabrakło punktów Pieszczka i Kaia. Już nie wspomnę o juniorach. Ratowaliśmy wynik, wstawiając rezerwy taktyczne. Niewiele nam z nich wyszło, bo w trzech biegach zdobyliśmy siedem punktów, ale uważam, że to dobry wynik. Mamy problem, bo mamy takich zawodników, którzy potrafią zdobyć 10 punktów w jednym meczu, a w kolejnym meczu robią po 2 lub 3 punkty. Nie ma tej równości wśród zawodników. Brakuje nam Tomka.
Bartosz Zmarzlik zawodnik Cash Broker Stal Gorzów: Sugerowałem się biegami, które wygrywałem, ale wydawało się mi się, że coś jest nie tak i to poprawiałem. Robiłem jednak korekty nie w tę stronę. Czegoś nowego się nauczyłem. Poziom w Ekstralidze jest tak wysoki, że mała pomyłka wystarczy, by przyjechać z przodu, a zaraz potem z tyłu. Trzeba być cwanym w ustawieniach i myśleć.
Artiom Łaguta zawodnik MRGARDEN GKM Grudziądz: Nie pamiętam, żebym w Gorzowie jeździł dobrze. Zawsze było tutaj trudno. W tym roku nie myślałem już o tym, co było dwa czy trzy lata temu. Wiedziałem, że zmienili nawierzchnię i jest zupełnie inny tor. Zrobiłem w tym roku parę nowych silników i one jadą. Jeździłem dobrze w Gorzowie, choć wpadło jedno zero. Czasami tak bywa. Ekstraliga jest bardzo mocna, nie ma tu słabych drużyn.