Niestety w sporcie coraz mniej jest zawodników, którzy są "czyści". Upadają ideały sportowca, który swoją ciężką pracą uzyskuje wyniki znacznie lepsze od innych. Wśród kibiców różnych dyscyplin mówi się, że każdy sportowiec decyduje się na doping. Dzielą się oni jednak na dwie grupy - korzystających z w miarę sprawdzonych rozwiązań oraz tych, co lubią eksperymentować.
W żużlu nie jest inaczej. W 2014 roku całe środowisko związane z czarnym sportem słuchało tłumaczeń Patryka Dudka. W próbce A zawodnika wykryto niedozwolone substancje. W sezonie 2017 wpadł Grigorij Laguta. Rosyjski zawodnik został poddany próbie antydopingowej 11 czerwca podczas spotkania w Częstochowie.
Według informacji jaką otrzymaliśmy od Dyrektora Komisji Antydopingowej pana Michała Rynkowskiego u Laguty wykryto meldonium (substancję, która jest używana przez sportowców zawodowych w celu podniesienia wydolności zawodnika).
Pewne jest to, że Grisza będzie zdyskwalifikowany. Na jak długo? Dyrektor Komisji Antydopingowej informuję iż zawodnikowi grozi czteroletnia dyskwalifikacja a o wysokości nałożonej kary zadecyduje Panel Dyscyplinarny znajdujący się przy Polskiej Agencji Antydopingowej.
Dla działaczy oraz kibiców rybnickiego ROWu nie jest to dobra i komfortowa sytuacja. Dyskwalifikacja jest jednym z negatywnych skutków. Kolejnym może być odebranie zdobytych przez zawodnika punktów. Aby jednak to się stało w próbce B również musi zostać wykryte meldonium. W dodatku jest to spore osłabienie dla składu, który przed sobą ma jeszcze kilka spotkań.