Tym razem zrobimy powtórkę do pierwszego podejścia z 8. Kolejki z 4 czerwca. Wtedy punktualnie gdy miał wystartować pierwszy bieg swoje show rozpoczęła … pogoda. Aura, która w tym roku nas nie rozpieszcza tym razem nie powinna stanąć na przeszkodzie. Zapowiadane na 30 lipca upały powinny zachęcić kibiców aby wybrać się na stadion przy Warmińskiej 1 w Poznaniu. Ilu zagorzałych kibiców czarnego sportu pojawi się na żużlowym stadionie a ilu wybierze rozgrywany godzinę później mecz Lecha Poznań?
Miejscowi włodarze mają nadzieję, że krzesełka na stadionie w większości znajdą swoich tymczasowych właścicieli. Poznaniacy liczą, że dość spora część kibiców zachowała stare bilety z nierozegranego spotkania i w niedzielę właśnie je zrealizują. Dodatkowo na stadion przyjść będą mogli nowi kibice, którym nie jest obojętna rywalizacja z rywalem zza miedzy. GTM Start Gniezno przyjedzie do stolicy Wielkopolski z 22 – punktową zaliczką wypracowaną na domowym torze. Z takim handicapem podejdą do tego spotkania przyjezdni walczący o jak najlepszą lokatę przed zbliżającymi się play – offami, w których udział mają już zapewniony. W zupełnie innym położeniu są miejscowi. Priorytetem są dwa oczka, które zapewniłyby przewagę dwu – punktową nad KSM Krosno przed ostatnią rundą ligową. Czy zawodnicy Tomasza Bajerskiego powstrzymają rozpędzonych Gnieźnian? W ostatnich dwóch swoich spotkaniach zdobyli łącznie 134 punkty gromiąc Rawicz i Krosno. Czy taki sam los czeka Poznaniaków? Pod dużym znakiem zapytania stoi występ Damiana Stalkowskiego, który uskarża się na uraz barku, którego nabawił się podczas juniorskich startów w Toruniu. Gdyby jego zabrakło, formacja juniorska gości zostałaby mocno osłabiona. W razie jego absencji do startu ma być gotowy, wypożyczony z klubu z Zielonej Góry, Jakub Osyczka. Forma tego zawodnika byłaby jednak wielka niewiadomą.
Poznań do tego spotkania powinien przystąpić w optymalnym zestawieniu. Motorem napędowym gospodarzy powinni być obcokrajowcy Frederik Jakobsen oraz Wladimir Borodulin. Kto będzie tym trzecim muszkieterem spod znaku „Skorpiona”? Mateusz Borowicz, Marcel Kajzer czy Daniel Pytel? Cała wymieniona trójka mocno zawiodła w pierwszym spotkaniu obu drużyn. Na swoim torze radzą sobie jednak całkiem przyzwoicie. Przynajmniej taką formę można odnotować przy dwóch pierwszych nazwiskach. Daniel Pytel z różnym skutkiem startuje na „Golaju”. Jeżeli każdy ze zawodników pojedzie na swoim poziomie do którego przyzwyczaili, lub którego się od nich oczekuje wtedy gospodarze mogą liczyć nie na dwa a nawet na trzy oczka, choć to jest bardzo optymistyczny plan. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że pod numerem 15. w szeregach żółto – czarnych swoje umiejętności zaprezentuje Kevin Fajfer, młodzieżowiec wypożyczony nie tak dawno z gnieźnieńskiego grodu. Historyczny moment w którym na przeciwko siebie stanęliby kuzyni Patryk Fajfer w plastronie GTM - u Start Gniezno i Kevin Fajfer w plastronie Naturlanje Medycyny PSŻ - tu Poznań.Jeżeli tak będzie w istocie byłby to wspaniały moment na debiut dla wychowanka Startu. Utrzeć nosa i pokazać, że błędem było nie dać jemu szans w macierzystym klubie. Jeżeli się spali, potwierdzi, że decyzja o wypożyczaniu była słuszna.
GTM Start Gniezno z 19 punktami zajmuje obecnie pozycję wicelidera. Walka toczy się o to z kim w rozgrywkach play – off pojadą i czy pierwszy mecz będzie na wyjeździe czy u siebie. Poznań rozpocznie 15 – biegowe spotkanie aby miejsce w następnej fazie sobie zagwarantować. Komu tego dnia zaświeci słońce?
Awizowane składy: