W odpowiedzi na komentarz:
bo nikt nie robil z siebie tkaich glupkow jak mrozek
Dzisiaj ciekawy wpis na forum grudziadzkim.
Wydaje mi się, że już teraz rozmumiem kalkulacje Pana Mrozka. Chciał się utrzymać i jednocześnie postarać się, żeby Łaguta dostał roczne zawieszenie, czyli byłby dostępny w połowie przyszłego sezonu. Stąd ta sztama Pana Mrozka i Griszy. Sprawa się jednak troch już rypła. Kalkulacja była chyba mniej więcej taka. Odejmą nam 3 punkty z Częstochową, bo to wynika bezpośrednio z przepisów. Jednak Mrozek chciał uratować dwa punkty z Gorzowem - po to na prośbę zawodnika miano podać zawartość melodionium we krwi po analizie próbki B. I tu chyba pojawił się im pierwszy problem bo podobno ta zawartość była wysoka. Przyjmując linię obrony, że Łagucie melodonium zostało podane w lutym ROW mało ryzykował, a Grisza mógł liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary (zawieszenie 1 rok, a może jeszcze później by coś urwali z tego), gdyż argumentowanoby że jedynie nie dopełnił odpowiednich procedur i nie przyjmował dopingu świadomie. Ewentualne odjęcie punktów Griszy od lutego do czerwca nie miałoby dla ROW tak dużego znaczenia. Z Częstochową sprawa była przesądzona, a z Toruniem przed kontuzją Grega szansa na bonus była minimalna. Z nami punktów nie tracili, a jednocześnie jakby dobrze pojechali u nas to mogli nawet po odjęciu punktów Griszy dostać punkt bonusowy. Mogli też kalkulowac, że dostaniemy bęcki od Częstochowy i Gorzowa i ten bonus nie będzie miał dla nich, dużego znaczenia. Teraz może się jednak okazać, że zabiorą im nie tylko dwa pankty z Gorzowa ale również stracą bonus z nami i ewentualnie bonus z Toruniem. No ale dużej możliwości manewru nie mieli.