Marek Cieślak (trener Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra):
-Stal Gorzów to jest firma, z którą zawsze należy się liczyć. Nieprzypadkowo spuściła ona przed tygodniem manto Unii Leszno. Początkowo straciliśmy sporo punktów na dystansie. My cały czas budujemy drużynę. Jak widać, wielu naszych zawodników jeździ nierówno. Przyznaję, że byłem trochę wystraszony przed meczem, bo Jason Doyle i Patryk Dudek kiepsko jeździli w sobotę w Malilli na Grand Prix. Ostatecznie uważam, że ten remis jest dla nas dobrym wynikiem, bo powróciliśmy z czarnej dziury. Przed nami jeszcze mecz we Wrocławiu, gdzie postaramy się powalczyć. Sparta świetnie jeździ na wyjazdach, trochę męczy się na własnym torze. Potem będą dwa tygodnie czasu na spokojne przygotowanie się do play offów. To będzie czas na uporządkowanie wszystkich spraw sprzętowych i zdrowotnych. Być może raz jeszcze powalczymy ze Stalą. Chciałbym pojechać z nimi w finale.
Jarosław Hampel (Ekantor.pl Falubaz):
-Uważam, że spotkanie było dobre, zacięte, ciekawe do końca. To jest ważne dla oka kibica. Od strony sportowej ten mecz jest na plus, bo walka toczyła się o każdy centymetr toru do samego końca. Każdy wie, co to są derby lubuskie. Jeżeli chodzi o mnie, było dobrze, choć gdzieś tam raz nawaliłem. Na szczęście dobrą końcówką doprowadziliśmy do remisu i z tego należy się cieszyć.
Stanisław Chomski (trener Cash Broker Stali):
-Myślę, że stworzyliśmy widowisko godne miana derbów. Każdy liczył zapewne na super zacięty pojedynek i taki on był. Ten spektakl, jakbym go nazwał, podzieliłbym na trzy fazy. Pierwsze trzy wyścigi to zdecydowane zwycięstwa gospodarzy ze startu, potem musieliśmy odbijać pozycje na dystansie. Po pierwszym równaniu torów my zaczęliśmy wygrywać starty, ale walka cały czas była zacięta. Dalej mieliśmy istotny 12 wyścig, w którym niespodziankę sprawił Rafał Karczmarz. Przypomniał mi się 12 bieg w Gorzowie i sensacyjna wygrana Aleksa Zgardzińskiego. Teraz było odwrotnie Można więc mówić tu o kalce. Języczkiem u wagi okazały się wyścigi nominowane. Wydawało się, że jesteśmy blisko zwycięstwa, jak zielonogórzanie w Gorzowie. Jarek Hampel w 14 biegu pojechał perfekcyjnie, wyhamował Nielsa Kristiana Iversena i skorzystał na tym Patryk Dudek. I na koniec Bartek, jak w Gorzowie, przywiózł zwycięstwo dające remis w meczu. Tradycji stało się zadość. Myślę, że kibice mogą być zadowoleni, a ja życzyłbym więcej takich meczów w polskiej lidze. Nic nie miałbym przeciw temu, żebyśmy pojechali w finale, bo wtedy złoty medal pozostanie na Ziemi Lubuskiej.
Rafał Karczmarz (Cash Broker Stal):
-Swój występ oceniam bardzo dobrze, zdobyłem ważne dla drużyny punkty. Brakowało mi lepszych startów, dlatego musiałem walczyć na trasie, żeby dorzucić trochę punktów. W pierwszym wyścigu okazało się, że walka do końca popłaca, bo wyprzedziłem Aleksa Zgardzińskiego na samej mecie. Potem próbowałem kąsać Jasona Doyle’a, natomiast w ostatnim swoim występie jechało mi się świetnie. Najpierw uciekłem Patrykowi Dudkowi, potem atakowałem Sebastiana Niedźwiedzia i kiedy go wyprzedziłem, miałem naprawdę duże powody do radości. Podwójna wygrana z Krzyśkiem dała mi mnóstwo satysfakcji.