Po 11 rundach tegorocznego cyklu o Indywidualne Mistrzostwo Świata najlepszy żużlowiec globu nadal nie jest znany. Pytanie kto nim zostanie zadają sobie przede wszystkim Polacy. Wszyscy racjonalnie patrzący na sprawę nie wyobrażają sobie, aby laureatem mógł zostać ktoś inny niż liderujący Jason Doyle. Drugi Patryk Dudek traci bowiem do Australijczyka aż 14 punktów. Różnica nie należy do tych, których nie da się odrobić, jednakże przed Polakiem stoi zadanie z kategorii niewykonalnych. „Kangur” startujący w swoim kraju, będzie mógł liczyć na zdecydowanie większe wsparcie trybun. Polak z kolei ma dość bezpieczną przewagę nad trzecim w klasyfikacji Brytyjczykiem – Taiem Woffidenem. Różnica między zawodnikami wynosi 13 punktów i trudno spodziewać się, aby nastąpiła rotacja na miejscach medalowych między tymi jeźdźcami. Tuż za liderem Sparty Wrocław znajduje się jego kolega z drużyny – Maciej Janowski. Szansa na dwa medale dla Biało-Czerwonych nie jest fikcją, lecz planem realnym do zrealizowania. Nasi zawodnicy mają jeszcze jedną armatę w swoim obwodzie, a jest nią Bartosz Zmarzlik. Wychowanek gorzowskiej Stali ma w swoim dorobku siedem punktów mniej od „Tajskiego”, ale musi mieć też na uwadze, że innym poważnym kandydatem do medalu jest Rosjanin – Emil Sajfutdinow. Dodatkowo nieobecny w Australii będzie inny żużlowiec gromadzący ponad sto punktów w klasyfikacji – Szwed Fredrik Lindgren. Ponadto kwestia utrzymania się w czołowej ósemce rozegra się między dwoma zawodnikami. O miejsce w elicie w jutrzejszy wieczór powalczą Matej Zagar oraz Martin Vaculik. Słoweniec ma 7 punktów zapasu nad naszym południowym sąsiadem. Tylko matematyczne szanse na sportowe pozostanie w cyklu zachował Chris Holder. Może on jednak liczyć na dziką kartę od organizatorów. Pewny jej otrzymania być jednak nie może, gdyż mocnych kandydatur na „dzikusa” jest sporo. Czwartym reprezentantem Polski za Oceanem Indyjskim będzie Piotr Pawlicki. Zawodnik Fogo Unii Leszno będzie starał się na godne pożegnanie z cyklem, gdyż szanse na jego starty w kolejnym sezonie w Mistrzostwach są nikłe.
Mimo, iż za nami jest już 11 rund, to ta ostatnia w dalekim Melbourne może przynieść wiele istotnych zmian w końcowej kolejności. Żaden z zawodników nie może być niczego pewny. Zarówno walka o tytuł jak i o pozostałe medale pozostaje otwarta. W poprzednim sezonie tryumfatorem w Melbourne okazał się zawodnik gospodarzy – Chris Holder. Jego rodak, lider cyklu Jason Doyle nie startował w ubiegłym roku w zawodach za oceanem. Czy seria tryumfów zostanie podtrzymania przez kolejnego jeźdźca z Antypodów? Spośród Australijczyków kibice będą mogli dopingować ponadto Sama Mastersa, Justina Sedgmena oraz Daveya Watta. Czy ci żużlowcy będą potrafili porwać tłumy? Trudno tego od nich oczekiwać, lecz dla lokalnych fanów „czarnego” sportu ich występ będzie miał niemałe znaczenie.
Komu przypadnie złoto? Kto okaże się lepszy? Dudek czy Doyle? Kto znajdzie się na podium? Woffinden Janowski, Sajfutdinow, a może Bartosz Zmarzlik? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi poznamy w sobotnie południe! Serdecznie zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej relacji na żywo!