Inni Duńczycy mogą mówić co chcą, ale wszyscy wiedzą, że w ostatnich piętnastu latach to ja promowałem ten sport i otworzyłem pewne drzwi dla duńskiego żużla. Oni przyszli po mnie. Nie startowałem w ostatnich miesiącach, więc dostali szansę, by się pokazać. Nie wykorzystali jej. Mieli ogromne możliwości w tym roku, w poprzednim. Żaden z nich nie wyszedł jednak z cienia - odpowiada krytykom były mistrz świata.
W przyszłym roku Pedersen będzie jedynym duńskim żużlowcem w SGP. - W pewnym sensie to kiepska wiadomość, bo nawet miałem nadzieję, że pojawi się ktoś nowy, ktoś kto przejmie pałeczkę lidera - dodał.