- Zrobili razem punkt więcej niż Dominik Kossakowski. To jest odpowiedź na przyczynę naszej porażki. W dwóch i pół zawodnika nie wygra się meczu, zwłaszcza z takim przeciwnikiem. Jestem załamany postawą naszych krajowych seniorów. Na treningach przerzucali silnik za silnikiem, a efekt każdy widział. To jest katastrofa - komentuje sobotnią przegraną Lech Kędziora.

 

Sobotnia porażka z lubelską drużyną była drugą z rzędu gdańskiej drużyny. W obu spotkaniach kompletnie zawiedli krajowi seniorzy, z czym kompletnie nie może pogodzić się szkoleniowiec gdańskiej drużyny.

- Zrobili razem punkt więcej niż Dominik Kossakowski. To jest odpowiedź na przyczynę naszej porażki. W dwóch i pół zawodnika nie wygra się meczu, zwłaszcza z takim przeciwnikiem. Jestem załamany postawą naszych krajowych seniorów. Na treningach przerzucali silnik za silnikiem, a efekt każdy widział. To jest katastrofa - mówi Lech Kędziora.

 

W chwili obecnej Zdunek Wybrzeże Gdańsk ma do dyspozycji dwóch polskich seniorów, przez co nie ma żadnej alternatywy. Włodarze po meczu z Piłą kontaktowali się z Karolem Branem lecz ten wybrał ofertę z innego klubu. Drugim rozwiązaniem na kłopoty ekipy z nad morza jest wypożyczenie z Falubazu Zielona Góra, Kacpra Gomólskiego, który jeszcze w ubiegłym sezonie walczył o punty dla Wybrzeża. Choć zawodnik wypowiada się z szacunkiem o gdańskim klubie, odszedł z niego w niezbyt dobrych okolicznościach. Nadal pozostaje w sporze z Wybrzeżem dotyczących 50 tys. zł. To kwota, którą klub potrącił mu z wynagrodzenia w ramach kary finansowej za niesportowe zachowanie na koniec sezonu. Trybunał Polskiego Związku Motorowego uchylił ją, ale klub złożył w tej sprawie odwołanie.

 

- Chciałem wypożyczyć z Łodzi Karola Barana, ale z tego co wiem, ma trafić do II-ligowego Ostrowa. Kacper Gomólski? Powitałbym go z otwartymi ramionami. O wzmocnienia trzeba pytać prezesa Tadeusza Zdunka. Ja tu wykonuję swoje zadania i pracuję z tym składem, który mam do dyspozycji - kończy Lech Kędziora.