Dziwilibyśmy się, gdyby Robert Lambert był na ten moment niezadowolony z sezonu 2018. Jest jednym z filarów Lublinian w Nice 1 LŻ., angielskiego Kings Lynn Stars, a w parze z Taiem Woffindenem wywalczyli drugie miejsce w finałach nowych międzynarodowych rozgrywek - Speedway of Nations. W wywiadzie dla biura prasowego lubelskiego klubu zawodnik zwraca uwagę na elementy, które powinien doskonalić.
- ... cały czas staram się uzyskać większą regularność i określoną, stałą dyspozycję. Nie chcę mieć wahań formy i przeplatać dwóch lepszych meczów z jednym słabym, a to się zdarzało. Byłbym najbardziej zadowolony, gdybym zawsze punktował na porównywalnym, wysokim poziomie. Ostatnio tak się właśnie dzieje. Czuje, że jestem „w gazie”, więc nie mam powodów do narzekań - Robert Lambert.
Zawodnik odniósł się do rywalizacji w Speedway of Nations, zwracając uwagę na jej obciążający fizycznie charakter.
- To było ciekawe doświadczenie i coś nowego, a na pewno innego. Zmagania w finale po dwóch dniach zawodów były czymś niesamowitym. To może fajne wydarzenie dla kibiców, ale szczerze mówiąc dla zawodników było dość wyczerpujące. (...) my jako Wielka Brytania popełniliśmy drobne błędy w finale i niestety go nie wygraliśmy. Generalnie jednak, było sporo pozytywów.
Nie mogło zabraknąć odniesienia do bardzo dobrej postawy drużyny znad Bystrzycy. Widać, że zawodnik ma świadomość jej wartości będącej wynikiem solidnych przygotowań do rozgrywek.
- Nie jestem tym zaskoczony, ponieważ zachowaliśmy trzon drużyny z zeszłego sezonu, a już wtedy byliśmy mocni. Teraz również w naszym składzie jest kilku zawodników, którzy dobrze sobie radzą i są po prostu szybcy. Obyśmy byli w stanie utrzymać taką formę przynajmniej do fazy play-off, a najlepiej do końca sezonu - Robert Lambert.
I oby kontuzje omijały popularnego "Lamberatora", a kibice czarnego sportu nie tylko związani z Lublinem będą mieli okazję do zachwytów nad jazdą młodego Anglika.