W niedzielne popołudnie na stadionie im. Alfreda Smoczyk, Fogo Unia Leszno podejmowała drużyne truly.work Stal Gorzów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 51:39, a Krzysztof Kasprzak podczas meczu wywalczył osiem punktów i bonus.
Krzysztof Kasprzak jest zadowolony ze swojego występu, jednak przyznaje, że zabrakło mu zwycięskiej gonitwy - Jestem zadowolony z występu w Lesznie, zdobyłem dziewięć punktów, ale mimo wszystko zabrakło zwycięskiego biegu. Popełniłem oczywiście kilka błędów, prowadziłem dwa biegi, ale przez błędy straciłem pierwsze miejsce. Tor w Lesznie zmienił się trochę, nie da się jeździć już tak po szerokiej jak kiedyś. Miejscowi zawodnicy trenują tu na co dzień, więc mają przewagę w znajomości toru, więc szybciej odnajdywali ścieżki podczas meczu.
Wychowanek Fogo Unii Leszno, reprezentujący barwy truly.work Stali Gorzów przyznaję, że w Lesznie ma nadal sponsorów, kibiców oraz przyjaciół - Trochę odżyły wspomnienia, wychowałem się tutaj. Mam w Lesznie nie tylko sponsorów, ale również kibiców i przyjaciół. Sponsorzy z Leszna i okolic są ze mną przez te wszystkie lata, mimo że nie jeżdżę dla Unii, a będzie to już osiem lat. Bardzo dziękuje wszystkim za wsparcie, mam nadzieję, że zostaną ze mną na długo. Przy okazji chciałbym pogratulować Unii zwycięstwa.
Krzysztof Kasprzak ma nadzieję, że z meczu na mecz będzie jeździł tylko lepiej - Na pewno jest to dobry tor do ścigania, zwłaszcza jak się ma dobry sprzęt. W jednym biegu miałem szybkość Emila Sajfudtinowa, a on zdobył prawie komplet. Po tym biegu troszkę zmieniłem ustawienia, ale poszło to w złą stronę. Było jednak już zdecydowanie lepiej, niż podczas wcześniejszych meczy, więc mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej.
Dominika Bajer (za: inf. własne)