Ostatni tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów do Rosji powędrował w 2008 roku, gdy drugi sezon z rzędu medal z najcenniejszego kruszcu zawisł w Pardubicach na szyi Emila Sajfutdinowa. Rosjanin przeszedł w ten sposób do historii, a później ponownie sztuki tej dokonał Darcy Ward. Po młodzieżowych triumfach w Ostrowie Wielkopolskim i wspomnianych Pardubicach, Sajfutdinow nie spuszczał z tonu i z przytupem zadebiutował w cyklu Grand Prix, jako najmłodszy stały uczestnik. Nie tylko z powodu wieku Sajfutdinow zapisał się w annałach światowego speedway’a – Rosjanin przebojem wdarł się do żużlowej elity, zwyciężając w debiutanckiej dla siebie rundzie Grand Prix Czech w Pradze, a znakomita postawa w całym sezonie zaowocowała brązowym medalem.
Po tych sukcesach rosyjskiego żużla w młodzieżowym wydaniu minęła już ponad dekada i nad Wołgą czekają na młody, utalentowany „narybek”, który za kilka lat zastąpi Sajfutdinowa, czy braci Grigorija i Artioma Łagutów. Ogromne nadzieje rosyjscy kibice wiążą właśnie z Glebem Chugunovem, który coraz śmielej poczyna sobie na polskich torach, będąc coraz mocniejszym punktem Betardu Sparty Wrocław.
Gwiazda Chugunova w PGE Ekstralidze zaczęła objawiać się już w zeszłym sezonie, ale wówczas na przeszkodzie stanęła poważna kontuzja nogi. Uraz pokrzyżował też plany 19-latka związane z występami w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów, gdzie spośród trzech turniejów moglibyśmy zobaczyć młodego Rosjanina jedynie w decydujących zmaganiach w Pardubicach, gdzie wywalczył siedem punktów. Kto wie, być może już w zeszłym roku, będąc w pełni sił Chugunov byłby w stanie odegrać bardziej znaczącą rolę w cyklu i włączyć się do walki o medale.
Gleb Chugunov należy również do jednych z najbardziej zapracowanych zawodników spośród uczestników cyklu Grand Prix. Obok występów w PGE Ekstralidze, Chugunova możemy oglądać także w szwedzkiej Elitserien w barwach Smederny Eskilstuna (do „Kowali” przeniósł się z ekipy Rospiggarny Hallstavik), a także rodzimej lidze rosyjskiej, gdzie startuje w barwach drużyny z Togliatti.
Nieustępliwość i efektowny styl znamienny dla zawodników zza naszej wschodniej granicy może być znakiem firmowym Gleba Chugunova w tegorocznej odsłonie walki o miano najlepszego młodzieżowca globu. Rosjanin stawiany jest w gronie faworytów do walki o medale. Kto wie, być może po jedenastu latach za sprawą Chugunova, Rosja doczeka się kolejnego medalisty wśród młodzieżowców na świecie. Początek zmagań w tegorocznej odsłonie cyklu już 22 czerwca w Lublinie.