Lubelski ratusz skłania się do propozycji obiektu z pełnym zadaszeniem. - To nie będzie dużo droższe - przekonuję prezydent Krzysztof Żuk, który podkreśla, że dzięki pełnemu zadaszeniu na stadionie będzie można organizować również inne imprezy, dzięki czemu obiekt może na siebie zarabiać.
Projekt koncepcyjny przygotowuje architekt Wojciech Ryżynski, którego firma m.in. projektuje od podstaw 140-tysięczne miasto w Iraku, ma też na koncie stadion we Włocławku, czy poznański stadion Lecha. Architekt przyznaje, że lubelskie zlecenie nie jest łatwe, bo grunt jest mało stabilny, a obiekt nie może być zbyt wysoki w związku z wytycznymi konserwatora zabytków.
- Koncepcja powinna być gotowa przed Bożym Narodzeniem - mówi Marzena Szczepańska, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta Lublin. Później ma powstać reszta dokumentacji.
- W roku 2023 powinniśmy mieć stadion - stwierdza prezydent Żuk, który nie chce na razie szacować możliwych kosztów budowy. Jeszcze we wrześniu powinno być wiadomo, gdzie na czas budowy przeniesione będą rozgrywki żużlowe.