W poniedziałek zapadła decyzja, iż w przyszłym sezonie do sześcio zespołowej 2. Ligi żużlowej dołączy niemiecka ekipa Wilków z Wittstock. Portalowi ZUZELEND.COM udało się namówić do rozmowy Franka Mauera, który w klubie pełni role człowieka orkiestrę tj. sponsora, prezesa, właściciela w jednej osobie. Dowiedzieliśmy się o powodach przystąpienia do polskich rozgrywek, a także planów na przyszłość.
- Temat startów w lidze polskiej pojawił się już kilka lat temu. Wówczas jednak nie było w klubie zgodności co do startów w lidze polskiej. W tym roku otrzymaliśmy od PZM zaproszenie ponownie i tym razem uznaliśmy, że warto się tego podjąć. Bardzo się z tego cieszę, gdyż liga polska to zupełnie inny poziom, organizacyjnie oraz sportowo, a my chcemy mierzyć się z najlepszymi oraz przy okazji zobaczyć od kuchni, jak to wszystko jest organizowane.
Nie byliśmy dłużej zainteresowani startami w Bundeslidze, gdyż naszym zdaniem, przestało być to dla nas korzystne. Format oraz regulamin naszych rozgrywek jest mało atrakcyjny. Przykładowo, w lidze polskiej w przypadku kontuzji jest możliwość, by za najlepszego zawodnika w drużynie stosować ZZ-kę. Nie trzeba więc angażować dodatkowego zawodnika – mogą go zastąpić koledzy. W Niemczech za takiego zawodnika trzeba wynająć „gościa”. Jeżeli kontuzjowani są dwaj zawodnicy, trzeba wypożyczyć dwóch gości, i tak dalej. Przy tak ograniczonym rynku jest to uciążliwe.
Generalnie Bundesliga nie jest zbyt liczebna. Niestety nie ma widoków na zmianę tej sytuacji, gdyż mimo tego, że działa u nas także kilka klubów jeżdżących w tzw. Speedway Team Cup, to jazda w najwyższej klasie rozgrywkowej to dla nich zbyt duże obciążenie finansowe. Uwag co do funkcjonowania niemieckiej ligi mamy zresztą więcej. Ostatnio padła z naszej strony propozycja reformy Bundesligi, która w wielu aspektach zbliżyłaby ją do ligi polskiej, jednakże pozostałe kluby nie przystały na tę propozycję. W tej sytuacji uznaliśmy, że korzystniejszy dla naszej ligi będzie udział w drugiej lidze polskiej.
W ciągu ostatnich 24 godzin odbyłem bardzo wiele spotkań oraz rozmów telefonicznych, które utwierdziły mnie w przekonaniu, że podjęliśmy prawidłową decyzję. Współpraca z PZM odbywa się w bardzo dobrej atmosferze. Do rywalizacji z Polakami podchodzimy bez kompleksów – chcemy walczyć, pokazać dobry żużel i wierzymy, że możemy być równorzędnym rywalem dla polskich drużyn.
Nasz zespół będzie oparty na zawodnikach rodzimych, wzmocnień zagranicznych raczej nie zakładamy. Jednym z naszych celów, dla których wchodzimy do polskiej ligi, jest stworzenie naszej młodzieży okazji do doskonalenia się, rywalizacji z lepszymi od siebie. Nasi zawodnicy są ogromnie zmotywowani – kiedy rozmawiamy o rywalizacji w 2.Lidze żużlowej, wprost rozpiera ich entuzjazm. Wszyscy powtarzają „My damy radę, będziemy walczyć. Nie trzeba będzie się za nas wstydzić”.
Jednym z naszych atutów ma być nasz domowy tor. Będzie to najdłuższy owal w drugiej lidze – 399 metrów. Jest to najszybszy stały tor żużlowy w Europie. Liczymy, że w pierwszym roku startów domowy tor będzie dla nas dużym wsparciem, co nie znaczy naturalnie, że na wyjazdy jedziemy na stracenie. Dla przykładu tor w Krośnie jest podobny do naszego, więc czemu mielibyśmy tam nie powalczyć?
Nie chcemy, aby nasz udział w lidze polskiej był jednoroczną przygodą – planujemy zadomowić się u Was na dłużej. W pierwszym sezonie, oczywiście, pojedziemy głównie na przetarcie, natomiast w kolejnych sezonach wcale nie wykluczamy walki o awans do Nice 1.Ligi żużlowej. A dlaczego nie? Chcemy rozwijać nasz klub, chcemy rozwijać niemiecki żużel. W tym celu musimy mierzyć się z najlepszymi i nie boimy się tego - powiedział naszemu portalowi Frank Mauer.
Autor tekstu: Tomasz Jastrzębski