Dzięki uprzejmości klubu Stainer Unia Kolejarz Rawicz prezentujemy poniżej wywiad z byłym prezesem Andrzejem Kuźbickim.
Dowiadujemy się dlaczego po sezonie 2017 powstała fuzja i szczegóły z nią związane, a także dlaczego kibice odsunęli się od klubu i jaki był powód rezygnacji ze stanowiska prezesa.
- Dlaczego zdecydował się Pan po sezonie 2017 na współpracę z Unią Leszno?
- Sezon 2017 był dla Kolejarz ostatnim rokiem jazdy w lidze jako Kolejarz Rawicz. Oczywiście mam ogromny sentyment do tego sezonu, jednak zdałem sobie sprawę, że nie jestem już dalej sam w tego ciągnąć. Po wielu moich medialnych wypowiedziach otrzymałem telefon nie tylko z Leszna, ale także z Zielonej Góry. Oba kluby proponowały pomoc w zakresie wypożyczenia i opłacania czterech zawodników, natomiast po naszej stronie miało zostać organizowanie spotkań i opłacenie dwóch zawodników zagranicznych i jednego seniora z Polski. Po głębokich analizach niestety cały czas budżet nie spinał się w całość, byłem zdruzgotany finansowo. Proszę mi wierzyć, że do dzisiaj odczuwam we własnej firmie skutki sezonu 2017. Musiałem wyłożyć potężną sumę pieniędzy, żeby przejechać ten sezon. Dlatego sam zaproponowałem możliwość stworzenia drugiej drużyny Unii Leszno w Rawiczu, a na naszych barkach miało spoczywać organizowanie i przeprowadzanie treningów, spotkań ligowych. Chcę jeszcze raz podkreślić, że była to tylko i wyłącznie decyzja Andrzeja Kuźbickiego! To było dla mnie jedyne sensowne rozwiązanie by uratować sport żużlowy w Rawiczu jeśli chodzi o występny Kolejarza w lidze.
- Udało się i sezon 2018 ruszył z impetem. Jak ocenia Pan współpracę z Unią Leszno?
- Tak, sezon 2018 był bardzo udany. Awansowaliśmy do play-off i jedną nogą awansowaliśmy do finału. Tutaj również chce podkreślić, że nie było żadnego odpuszczenia z naszej strony w półfinale co niestety duża część kibiców wypomina to dzisiejszemu zarządowi. Jednak ogólnie sezon 2018 uważam za świetny rok. Dużo kibiców na trybunach, świetna atmosfera na trybunach, ale również warte podkreślenia, że na każde spotkanie wyjazdowe jeździli za nami również kibice. Było to bardzo miłe będąc w dalekim Rzeszowie i słyszeć ich doping!
- Jeśli wspomina Pan o kibicach to pojawia się pytanie, dlaczego po tym udanym sezonie się od Was odwrócili?
- Trudno mi to zrozumieć. Starałem się wyjaśnić wszystkim powody mojej decyzji czytając wiele razy wypowiedzi pewnej grupy kibiców. Odczuwam ogromny żal. Robiliśmy wszystko, by dalej żużel w Rawiczu istniał żeby Kolejarz zaczął odnosić zwycięstwa. Proszę mi wierzyć, że dla mnie jako prezesa, ale i także zarządu, wielu osób zaangażowanych w klub ciągłe baty były czymś strasznym. Wkładaliśmy w to wiele pieniędzy, dużo czasu często kosztem rodzin a mimo wszystko ciągle były przegrane.
- Dlaczego nie zdecydował się Pan przedłużyć kadencji po tym udanym sezonie 2018 jak sam Pan przyznaje?
- Niestety nie mogłem sobie pozwolić na powtórkę tego co było w roku 2017. Miałem wtedy jedną firmę i mogłem sobie pozwolić na dłuższe przebywanie w klubie. Przejmując drugą firmę musiałem się zaangażować bardziej w firmach. Całe szczęście miałem u boku Roberta Zimnego i Łukasza Zimnego. Poprosiłem ich by to oni prowadzili dalej ten klub, a ja sam obiecałem im pomóc w jak największym możliwym wymiarze czasu, ale nie już takim jak w poprzednich latach.
- Jak Pan ocenia pracę obecnego zarządu?
- Uważam, że działają dużo lepiej niż ja sam. Zrobili wiele dobrych rzeczy na stadionie. Osobiście jak mogę tak im pomagam. Zaangażowali wiele nowych osób do pomoc w klubie, jest wiele osób, które robią dobrą robotę w klubie jak m.in. ich mama Pani Grażyna Zimna, Tomek i Daniel Płucieniczak, Jarek Rejek, Karol Białecki, Adrian Kocur i wiele innych osób. Przepraszam tych, których nie wymieniłem, ale jest Was dużo. Z całego serca Wam dziękuje, że jesteście w tym klubie i pomagacie tym chłopakom. Niestety ubolewam nad tym, że niewielu docenia ich prace.
Chciałbym na koniec tylko dodać, że jeśli te osoby w pewnym momencie powiedzą pas to żużla ligowego w Rawiczu nie będzie. Proszę mi wierzyć! Byłem prezesem tego klubu, działam w rawickim żużlu wiele lat i wiem co mówię. Sport żużlowy z każdym rokiem jest sportem coraz droższym. Wymagania zawodników są coraz większe, wymagania GKSŻ, PZM również z każdym rokiem są coraz większe, a proszę sobie zdać sprawę, że to wszystko kosztuje. Dlatego zamiast krytykować te osoby warto może im pomóc. Niestety za monitora komputera wygląda to całkiem inaczej niż jest w rzeczywistości.
- Dziękuje serdecznie za rozmowę.
- Dziękuje również.