Jak mówi Łukasz Szmit, takie rozwiązanie zaproponowały kluby a wielkimi zwolennikami byli ostrowianie. Ten pomysł urodził się w środowisku działaczy. Największym zwolennikiem jego realizacji był klub z Ostrowa Wielkopolskiego. My do tego rozwiązania się przychyliliśmy. Zaprojektowaliśmy już odpowiednie przepisy.
W przypadku punktówki zawodnik ma płaconą stawkę pomnożoną przez liczbę zdobytych punktów. Druga opcja daje pewną stabilność. Niezależnie od liczby zdobytych punktów żużlowiec dostaje określoną kwotę. Warto podkreślić, że kluby nie muszą proponować całej drużynie jednego z dwóch rozwiązań. Możliwy jest system mieszany. Podam przykład: trzech zawodników może być na ryczałcie, a pozostali rozliczać się za zdobyte punkty – wytłumaczył Szmit.
Na tę chwilę nie znamy jeszcze wszystkich ustaleń regulujących nowy przepis. Jak zapewnia jednak Łukasz Szmit prace są w toku. Do omówienia są chociażby kwestie maksymalnej kwoty na ryczałcie. A jakie plusy i minusy są nowego systemu płacowego? Ryzyko jest takie, że u niektórych zawodników może pojawić się problem z motywacją. Za plus kluby uważają to, że będą mogły lepiej zapanować nad budżetem. Każdy będzie precyzyjnie znał swoje koszty zawodnicze i pieniądze, które musi na nie zgromadzić – podsumowuje Szmit.