Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
W walce o fotel lidera górą mistrzowie Polski (relacja)
 28.07.2020 22:48
Fogo Unia Leszno ostatnią ligową porażkę na własnym torze zanotowała w 2017 roku. Zatem każdy kto przyjeżdża w odwiedziny do mistrzów Polski, bardziej niż o zwycięstwo, walczy o jak najmniejszy wymiar kary, aby w rewanżu powalczyć o ewentualny punkt bonusowy. Tym razem miało być podobnie, ale wyraźnie rozpędzeni i uskrzydleni zwycięstwami w ostatnich kolejkach żużlowcy RM Solar Falubazu Zielona Góra pojawili się na Smoczyku z chęcią sprawienia nie małej niespodzianki. Przed meczem Piotr Protasiewicz odebrał okazjonalny plastron z numerem 512. Z taką ilością występów PePe stał się rekordzistą pod względem występów w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.

 

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia zielonogórzan. Antonio Lindbaeck i Michael Jepsen Jensen kapitalnie wystrzelili spod taśmy i przywieźli za plecami Emila Sajfutdinowa oraz Bartosza Smektałę. W biegu młodzieżowców planowe zwycięstwo odniósł Dominik Kubera, ale wystarczyło to jedynie do remisu.  W wyścigu trzecim ponowny cios wyprowadzili goście. Martin Vaculik w parze z Patrykiem Dudkiem odnieśli kolejne podójne zwycięstwo!  Trener Piotr Baron już w czwartej gonitwie, czego w Lesznie nie pamiętają najstarsi górale, skorzystał z rezerwy taktycznej. Za Szymona Szlauderbacha pojechał Kubera. Co prawda zdobył 2 punkty, ale bezkonkurencyjny w tej odsłonie był wspomniany rekordzista Piotr Protasiewicz. Po pierwszej serii startów 8:16 dla Zielonej Góry.

 

Radość gości z wysokiego prowadzenia nie trwała jednak długo. Już w pierwszym biegu po przerwie sygnał do odrabiania strat dały dwa młode Byki. Smektała i Lidsey wygrali podwójnie z Jepsenem Jensenem i Protasiewiczem. W kolejnej odsłonie drugą tego dnia 3 przywiózł do mety Vaculik i przewaga gości była ciągle wyraźna. Jednak w ostatnim biegu przed równaniem toru, klasę pokazali Sajfutdinow i Kołodziej. Leszczynianie wyraźnie poprawili ustawienia w swoich motocyklach i bez problemu odrobili kolejne cztery punkty.  Na półmetku, mimo braku mijanek, mogliśmy cieszyć się z ciekawego, trzymającego w napięciu spotkania.

 

Po przerwie na kosmetykę toru w swoim trzecim starcie pierwszą trójkę przywiózł Piotr Pawlicki. Szymon Szlauderbach nie był w stanie nazwiązać walki z seniorami Falubazu i odnotowaliśmy drugi tego dnia remis. Gospodarze po raz pierwszy na prowadzenie w meczu wyszli w biegu 9. Ponownie podwójne zwycięstwo odnieśli Sajfutdinow z Kołodziejem. Nawet bardzo szybki na początku spotkania Vaculik nie był w stanie nawiązać walki z perfekcyjnie jadącymi leszczynianami. W gonitwie numer 10 z bardzo dobrej strony pokazał się Krakowiak. Junior zielonogórskiej ekipy popisał się refleksem na starcie i prowadząc od startu do mety dał swojej drużynie biegowy remis. Goście byli blisko kolejnej wygranej, ale Dudek stracił na trasie jeden punkt na rzecz Lidseya.

 

Na początku ostatniej serii startów mogliśmy być już niemal pewni, że Fogo Unia Leszno wróciła w tym meczu na właściwe tory. Najpierw w biegu 11 podwójnie wygrali Lidsey z Sajfutdinowem, a chwilę później zeszłoroczna juniorska para Byków, co prawda przyjechała za plecami lidera gości Vaculika, ale Smektała od początku do końca mocno naciskał Słowaka. W ostatnim biegu czwartej serii kolejne zwycięstwo gospodarzy. Tym razem w stosunku 4:2 i przed biegami nominowanymi mistrzowie Polski prowadzili z RM Solar Falubazem Zielona Góra 43:35.

 

Gdy wydawało się, że losy meczu są już rozstrzygnięte, w 14 biegu jadący z rezerwy taktycznej Vaculik w parze z Patrykiem Dudkiem pokonali podwójnie Smektałę i Lidseya. Australijczyk popełnił kosztowny błąd na początku wyścigu, a osamotniony Smyk nie był w stanie przedrzeć się na drugą pozycję. O losach spotkania decydował zatem ostatni bieg. A w nim obejrzeliśmy kapitalną walkę o jeden punkt pomiędzy Kołodziejem i Protasiewiczem. Zawodnicy kilkukrotnie zamieniali się miejscami na trasie, mijając się dosłownie o centymetry. Ostatecznie zwycięsko z tej rywalizacji wyszedł wychowanek klubu z Zielonej Góry. Na czele stawki do mety dojechał Sajfutdinow. Bieg zakończył się wynikiem 3:3, a całe spotkanie zwycięstwem Fogo Unii Leszno 47:43.

 

We wtorkowy wieczór na torze w Lesznie obejrzeliśmy jeden z najlepszych meczów tegorocznych rozgrywek PGE Ekstraligi. Zawody rozkręcały się z każdym biegiem, a mecz od początku do końca trzymał w napięciu. Kibice zielonogórskiego klubu mimo porażki, powinni być usatysfakcjonowani zarówno wynikiem jak i postawą swoich zawodników. Leszczynianie po rak kolejny pokazali, że siła tkwi w drużynie. Po za mającym słabszy dzień Szlauderbachem, wszyscy punktowali równo i nawet po słabym początku spotkania potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

 

Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Emil Sajfutdinow (11+2). Wśród gości wyraźnym liderem był Martin Vaculik, który w sześciu startach zgromadził na swoim koncie 15 punktów.

 

Fogo Unia Leszno: 47
9. Emil Sajfutdinow (1, 2*, 3, 2*, 3) 11+2
10. Janusz Kołodziej (1*, 3, 2*, 3, 0) 9+2
11. Bartosz Smektała (0, 3, 2, 2, 1) 8
12. Jaimon Lidsey (1, 2*, 1*, 3, 0) 7+2
13. Piotr Pawlicki (0, 2, 3, 1) 6
14. Szymon Szlauderbach (0, 0) 0
15. Dominik Kubera (3, 2, 0, 1*) 6+1


RM Solar Falubaz Zielona Góra: 43
1. Antonio Lindbaeck (3, 1, 0, 0) 4
2. Martin Vaculik (3, 3, 1, 3, 3, 2) 15
3. Michael J. Jensen (2*, 1, 1*, 0) 4+2
4. Piotr Protasiewicz (3, 0, 2, 1, 1*) 7+1
5. Patryk Dudek (2*, 1, 0, 2, 2*) 7+2
6. Norbert Krakowiak (2, 0, 3, 0) 5
7. Mateusz Tonder (1*, u) 1+1
8. Damian Pawliczak 0


Bieg po biegu
1. Antonio Lindbaeck, Michael J. Jensen, Emil Sajfutdinow, Bartosz Smektała 1-5 (1:5)
2. Dominik Kubera, Norbert Krakowiak, Mateusz Tonder, Szymon Szlauderbach 3-3 (4:8)
3. Martin Vaculik, Patryk Dudek, Jaimon Lidsey, Piotr Pawlicki 1-5 (5:13)
4. Piotr Protasiewicz, Dominik Kubera, Janusz Kołodziej, Norbert Krakowiak 3-3 (8:16)
5. Bartosz Smektała, Jaimon Lidsey, Michael J. Jensen, Piotr Protasiewicz 5-1 (13:17)
6. Martin Vaculik, Piotr Pawlicki, Antonio Lindbaeck, Dominik Kubera 2-4 (15:21)
7. Janusz Kołodziej, Emil Sajfutdinow, Patryk Dudek, Mateusz Tonder 5-1 (20:22)
8. Piotr Pawlicki, Piotr Protasiewicz, Michael J. Jensen, Szymon Szlauderbach 3-3 (23:25)
9. Emil Sajfutdinow, Janusz Kołodziej, Martin Vaculik, Antonio Lindbaeck 5-1 (28:26)
10. Norbert Krakowiak, Bartosz Smektała, Jaimon Lidsey, Patryk Dudek 3-3 (31:29)
11. Jaimon Lidsey, Emil Sajfutdinow, Piotr Protasiewicz, Antonio Lindbaeck 5-1 (36:30)
12. Martin Vaculik, Bartosz Smektała, Dominik Kubera, Norbert Krakowiak 3-3 (39:33)
13. Janusz Kołodziej, Patryk Dudek, Piotr Pawlicki, Michael J. Jensen 4-2 (43:35)
14. Martin Vaculik, Patryk Dudek, Bartosz Smektała, Jaimon Lidsey 1-5 (44:40)
15. Emil Sajfutdinow, Martin Vaculik, Piotr Protasiewicz, Janusz Kołodziej 3-3 (47:43)

 

 

 

TAURON zaprasza na SEC. Oglądaj tylko w Eurosport

Jarosław Rarak (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (28)
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
niesttye
wynik kosztem widowiska
Baron robi antytor przy takich zawodnikach jakich ma.Absurd czysty.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Kolejny prezes gada o play-off oni wiedzą coś więcej?
watpie czy bedzie PO po tym co wczorja temors powiedzial o liczbi widzow na stadiach
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Mecz w Tarnowie mógł zakończyć się większą porażką bydgoszczan, lecz dzięki postawie wspomnianych już Bellego, Lyagera oraz Kaia Huckenbecka goście mogą myśleć jeszcze o punkcie bonusowym. Jerzy Kanclerz podkreśla jednak, że tegoroczny cel jest dla jego zespołu jasny i klarowny. – Zdania nie zmieniam, walczymy o utrzymanie. Wiadomo, że jesteśmy beniaminkiem, a zawodnicy w każdym meczu walczą o zwycięstwo. Gratuluję drużynie tarnowskiej, bo zasłużenie wygrali, a my musimy się szybko pozbierać, mamy dwa następne spotkania u siebie z Wybrzeżem Gdańsk i Startem Gniezno. Myślę, że one dadzą już nam pełny obraz, czy rzeczywiście będziemy walczyć o utrzymanie, czy może coś więcej. Szansa zawsze jest, choć po tym meczu w Tarnowie te play-offy się trochę oddalają, aczkolwiek w żużlu nigdy nie można mówić “nigdy”. Uważam, że straty na bydgoskim torze ci zawodnicy są w stanie odrobić – przekonuje sternik Abramczyk Polonii.

Na ten moment dla bydgoskich działaczy najważniejszym wydaje się być zbudowanie stabilnego i poukładanego klubu. – Jeszcze raz podkreślę, jesteśmy beniaminkiem. Klub wyszedł z długów na prostą, nasz stadion pięknieje i z tego należy się cieszyć. Mówienie o tym, że mamy szansę powalczyć z Toruniem… Z każdym mamy szansę, jednak różnica poziomu zespołu z Torunia jest znacząca, być może przegrają jedno, czy dwa spotkania, ale jest zdecydowanym faworytem do awansu. Bydgoszcz walczy o jak najwyższą pozycję, a ci zawodnicy zdają sobie z tego sprawę. Dla mnie w sporcie najważniejszym jest klimat, chemia, atmosfera. To przyciąga, a ja o to walczę. Trzeba długoterminowo budować drużynę, budować zespół, żeby wyczuć, czy wszystko jest faktycznie poukładane – kończy Jerzy Kanclerz.
Kolejny prezes gada o play-off oni wiedzą coś więcej?
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
"Czyli podsumowując, masz złamaną kość śródręcza. To wszystko?
- No nic innego badania nie wykazały.
To chyba i tak kiepska informacja. Z tego co pamiętam, to ta mała kość zrasta się dość długo. Dobrze kojarzę?

To nie jest aż tak zła kontuzja, złamanie jest awulsyjne. Nawet lekarz w szpitalu powiedział mi, że to nic poważnego. Znaczy wiadomo, potrzeba czasu by odzyskać 100 proc. sprawność. Ale jeśli wszystko będzie szło w dobrym kierunku, to może uda się już pojechać w sobotę przeciwko Wybrzeżu. Zobaczymy.

Czyli będziesz mógł normalnie operować prawą ręką?

Na pewno będę mógł zacisnąć 3 palce na kierownicy - Nicki Pedersen nie ma dwóch, a przecież jeździ świetnie. W Bydgoszczy tor jest równiutki, więc raczej nie miałbym problemu z jazdą. W czwartek chcę potrenować i jeżeli będę czuł się zdolny do jazdy, to będę chciał wystąpić. Do meczu zostało parę dni, chodzę na rehabilitację i jest naprawdę coraz lepiej."
czyli ok w sumie
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Jedna ściezka oczy bolały i zęby.
niesttye
wynik kosztem widowiska
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
"Czyli podsumowując, masz złamaną kość śródręcza. To wszystko?
- No nic innego badania nie wykazały.
To chyba i tak kiepska informacja. Z tego co pamiętam, to ta mała kość zrasta się dość długo. Dobrze kojarzę?

To nie jest aż tak zła kontuzja, złamanie jest awulsyjne. Nawet lekarz w szpitalu powiedział mi, że to nic poważnego. Znaczy wiadomo, potrzeba czasu by odzyskać 100 proc. sprawność. Ale jeśli wszystko będzie szło w dobrym kierunku, to może uda się już pojechać w sobotę przeciwko Wybrzeżu. Zobaczymy.

Czyli będziesz mógł normalnie operować prawą ręką?

Na pewno będę mógł zacisnąć 3 palce na kierownicy - Nicki Pedersen nie ma dwóch, a przecież jeździ świetnie. W Bydgoszczy tor jest równiutki, więc raczej nie miałbym problemu z jazdą. W czwartek chcę potrenować i jeżeli będę czuł się zdolny do jazdy, to będę chciał wystąpić. Do meczu zostało parę dni, chodzę na rehabilitację i jest naprawdę coraz lepiej."
siema
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Konto usunięte
"Czyli podsumowując, masz złamaną kość śródręcza. To wszystko?
- No nic innego badania nie wykazały.
To chyba i tak kiepska informacja. Z tego co pamiętam, to ta mała kość zrasta się dość długo. Dobrze kojarzę?

To nie jest aż tak zła kontuzja, złamanie jest awulsyjne. Nawet lekarz w szpitalu powiedział mi, że to nic poważnego. Znaczy wiadomo, potrzeba czasu by odzyskać 100 proc. sprawność. Ale jeśli wszystko będzie szło w dobrym kierunku, to może uda się już pojechać w sobotę przeciwko Wybrzeżu. Zobaczymy.

Czyli będziesz mógł normalnie operować prawą ręką?

Na pewno będę mógł zacisnąć 3 palce na kierownicy - Nicki Pedersen nie ma dwóch, a przecież jeździ świetnie. W Bydgoszczy tor jest równiutki, więc raczej nie miałbym problemu z jazdą. W czwartek chcę potrenować i jeżeli będę czuł się zdolny do jazdy, to będę chciał wystąpić. Do meczu zostało parę dni, chodzę na rehabilitację i jest naprawdę coraz lepiej."
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
no dramat. 1 bieg normlany i to 15
Jedna ściezka oczy bolały i zęby.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
1 zespol KSM 45.11
2 zespol KSM 37.11
kolejny przyklad jakim trzeba byc ignorantem zeby chceic ksmu i wypaczenia wynikow meczu przez to i sily zepsolow
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
1.Lindback 6.06
2.Wozniak 7.80
3.Pawlicki 7.21
4.Fricke 7.21
5.Iversen 7.06
6.Lampart 6.17
7.Miskowiak 3.60
---
1.Lambert 4.90
2.Drabik 8.54
3.Holder 5.56
4.Przedpełski 4.85
5.Zagar 6.76
6.Swidnicki 2.50
7.Krakowiak 4.00
1 zespol KSM 45.11
2 zespol KSM 37.11
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com