Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Kolejne odwołanie meczu pomiędzy zespołami z Częstochowy i Gorzowa
 21.08.2020 20:52
W tym sezonie rywalizacja pomiędzy zespołami z Gorzowa i Częstochowy rozgrywana jest w cieniu kontrowersji.

Najpierw w Gorzowie byliśmy świadkami pożaru rozdzielni prądu, która nie pozwoliła na dokończenie meczu. Dzisiaj natomiast spotkanie nie doszło do skutku z powodu potężnych ulew jakie przeszły przez Częstochowę w tym tygodniu, a w konsekwencji zalały tor przy ulicy Olsztyńskiej.

 

Piątkowemu spotkaniu towarzyszyły dodatkowe smaczki, jaką bez wątpienia jest poranna dymisja trenera Lwów, Marka Cieślaka (mecz miał poprowadzić kierownik Michał Finfa do spółki z prezesem Michałem Świącikiem), a także zarzuty ze strony gości o dodatkowym, umyślnym zalaniu nawierzchni toru.

 

Ostatecznie o godzinie 19:00 zebrało się jury spotkania i ostatecznie podjęło decyzję o odwołaniu meczu 11 rundy PGE Ekstraligi pomiędzy Eltrox Włokniarzem Częstochowa a Moje Bermudy Stalą Gorzów. Powodem jest nieregulaminowy stan toru oraz oświadczenie kierownika zawodów, iż do godz. 21:00 organizator nie zdoła doprowadzić toru do stanu regulaminowego.

 
Decyzję weryfikacyjną dotyczącą meczu podejmie podmiot zarządzający.
Redakcja (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (249)
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Marek Grzyb: "Czasami jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów... Miało być święto żużla, mecz na styku... Mamy katastrofę wizerunkową. Czy naprawdę deszcz przeszkodził w przygotowaniu toru? Czy może inne "cele" w Częstochowie przeszkodziły w sportowej rywalizacji? Mówię dość! Tylko #ZuzlowyOkraglyStol mogą uzdrowić nasz ukochany żużel. Dziękuję wszystkim kibicom z Gorzowa, którzy przyjechali kibicować swojej ukochanej Staleczce i obiecuje Wam, że zrobię wszystko aby ten sport zmienić na lepsze
Najpierw niech wywalczy walkowera
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Konto usunięte
Stępniewski milczy wiedz, że coś się dzieje...
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Marek Grzyb: "Czasami jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów... Miało być święto żużla, mecz na styku... Mamy katastrofę wizerunkową. Czy naprawdę deszcz przeszkodził w przygotowaniu toru? Czy może inne "cele" w Częstochowie przeszkodziły w sportowej rywalizacji? Mówię dość! Tylko #ZuzlowyOkraglyStol mogą uzdrowić nasz ukochany żużel. Dziękuję wszystkim kibicom z Gorzowa, którzy przyjechali kibicować swojej ukochanej Staleczce i obiecuje Wam, że zrobię wszystko aby ten sport zmienić na lepsze
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Stal Gorzów
11 godz. ·

Nie tak miał wyglądać ten wieczór, ten mecz, ten sezon... Pobierane są próbki do testów na COVID-19 od zawodników, teraz i tor doczekał się, by i od niego pobrać jakąś próbkę... Czekamy na wynik. Badania i meczu
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Problemem władz klubu jest teraz nie tylko groźba walkoweru, ale także sytuacja z Markiem Cieślakiem. Szkoleniowiec w piątek rano złożył wypowiedzenie, bo jak tłumaczył dla Przeglądu Sportowego, nie mógł wziąć odpowiedzialności za tor, którego nie przygotowywał. Jego zdaniem pełna odpowiedzialność za przygotowanie nawierzchni spoczywa na prezesie i toromistrzu.

– Z szacunku dla trenera nie będę się odnosił do jego słów. Mogę jedynie powiedzieć, że zdawał sobie sprawę z konieczności zmian i choć nie był im przychylny, to się z nimi pogodził. Bardzo zaskoczyły mnie więc jego słowa – dodaje na zakończenie Świącik.

Teraz sprawą odwołanego meczu zajmie się Komisja Orzekająca Ligi.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Przy okazji meczu gorzowianie zarzucali gospodarzom, że opady nie były chyba aż tak duże skoro murawa i ziemia pod nią są zupełnie suche. Aby zebrać przekonujące dowody, zrobili nawet dziurę w murawie i pokazali przesuszone podłoże. Zaledwie kilka metrów dalej była błotnista nawierzchnia toru.

– Smuci mnie zachowanie gorzowian, bo przecież jeszcze niedawno mogliśmy ubiegać się o walkowera za mecz przerwany na ich stadionie przez pożar rozdzielni. Wtedy zachowaliśmy się jednak zgodnie z duchem sportu, a w rewanżu otrzymaliśmy grzebanie śrubokrętem w zbitym materiale w nieczynnym kanale. To nie jest fair – dodaje.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Częstochowianom nie można odmówić ambicji, bo po ulewie na tor ściągnięty został sprzęt najnowszej generacji, a do pracy zaangażowany został także były toromistrz Andrzej Pulczyński. Wszyscy pracownicy spędzali na torze całe dnie, by uniknąć problemów.

– Z tego też powodu dziwią mnie zarzuty o celowe działanie. Nie przyszłoby nam nawet przez myśl, by celowo dążyć do rozegrania meczu w innym terminie. W piątek na stadionie zjawiła się ochrona, punkty gastronomiczne itp., bo wierzyliśmy, że spotkanie uda się rozegrać. Wiedziałem jednak, że będzie trudno, dlatego już w czwartek wysłałem do PGE Ekstraligi pismo z prośbą o przełożenie meczu. Nie dostaliśmy jednak na to zgody, więc robiliśmy wszystko, by rozegrać spotkanie – komentuje Świącik.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
– Przede wszystkim chciałbym przeprosić kibiców za to, co się stało w piątek. W tym tygodniu zdecydowaliśmy się przeprowadzić gruntowne prace na torze, bo każdy widział, że w ostatnich meczach ścigania praktycznie nie było. Musieliśmy coś zmienić przede wszystkim dla kibiców, ale także zawodników, bo przecież większość naszej drużyny lepsze wyniki osiągała do tej pory w meczach wyjazdowych. Nie mogliśmy przewidzieć, że we wtorek nad miastem przejdzie aż tak duża ulewa, bo tego samego dnia prognozy zapowiadały zaledwie 4 mm opadów. Ostatecznie na tor spadło więcej niż 50 mm wody. Mimo ogromnego pecha, nie załamywaliśmy rąk i wzięliśmy się ostro do roboty i aż do piątku mieliśmy nadzieję, że uda się to wszystko naprawić – komentuje sternik Włókniarza, Michał Świącik.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
– Od poniedziałku to nie ja przygotowywałem tor, tylko toromistrz i prezes, który chwalił się zresztą ogromem prac w mediach społecznościowych. Ubolewam nad tym co się stało, bo Włókniarz to mój klub, z którym związany jestem od 16. roku życia. Chce mi się wyć, bo być może teraz znów będę musiał pracować na obczyźnie lub w ogóle rzucić pracę trenera. Wypowiedzenie złożyłem w piątek o 8 rano, bo nie mogłem brać odpowiedzialności za tor, którego nie przygotowywałem. To była przemyślana decyzja, a niektórzy wiedzieli o niej już w czwartek. Boli mnie, że przez Włókniarz byliśmy świadkami antyreklamy żużla – mówił po meczu trener Włókniarza, Marek Cieślak.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Cześć wszystkim ....
Cześć
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com