Stanisław Chomski (trener Stali Gorzów): Wynik niech każdy odbiera jak chce. Ja jestem zadowolony. Zawodnicy pokazali charakter. Na początku bardzo nie szło. Zawodnicy nie jeżdżą na co dzień na takim torze. Można powiedzieć, że leszczynianie do bólu wykorzystali atut. Tor zupełnie nie pasował Bartkowi. Widać, że strasznie się męczył. Był sfrustrowany na koniec. Nie chciał nawet jechać w biegach nominowanych. Fajnie zaskoczył jak na juniora Rafał Karczmarz. Szkoda defektu i upadku Jacka Holdera. Tam się mogło zakończyć 5:1. No co zrobić. Taki jest ten sport. Emocje były duże. Moim zdaniem wynik nie odzwierciedla tego co się działo. Widowisko było przepiękne ale mało skuteczne z naszej strony. Leszno było mocne. Ja to rozpatruję w kategorii sukcesu bo dotarliśmy do finału.
Szymon Woźniak (zawodnik Stali Gorzów): Jest to moje trzecie srebro w krótkim czasie. Zdecydowanie jest to najlepsze i najważniejsze. Bardzo dużo krwi trzeba było przelać aby to srebro wywalczyć. Na pewno to srebro najlepiej smakuje z tych wszystkich trzech. Przyjechaliśmy tutaj mocno zdeterminowani i zmobilizowani ale każdy wie jak mocna jest Fogo Unia u siebie. Nawet nie wiem do końca jaki był wynik ale na pewno wysoko przegraliśmy, No szkoda. O tym meczu trzeba zapomnieć. Sezon należy podsumować bardziej całokształtem a nie tylko przez pryzmat tego meczu.
Przemysław Buszkiewicz (członek zarządu): Srebrny medal i wielki finał to jest wielki sukces. Unia Leszno pokazała, że mają znakomity zespół w tym sezonie. W części zasadniczej byli najlepsi i udowodnili to w najważniejszym momencie sezonu.