Po inauguracji nie wiemy, czy Wilki takie słabe, czy my tacy mocni. Mecz w Gdańsku pewne rzeczy zweryfikuje – mówi Marek Cieślak, trener ROW-u Rybnik przed hitem 2. kolejki, spotkanie Zdunek Wybrzeże z ROW-em.
Przed nami 2. Kolejka spotkań eWinner 1. Ligi. W sobotę mecz Orła Łódź z Unią Tarnów (początek o godzinie 18.00), w niedzielę hit kolejki: Zdunek Wybrzeże Gdańsk – ROW Rybnik (godzina 14.00), a w poniedziałek Arged Malesa Ostrów zmierzy się z Aforti Startem Gniezno (18.00). Mecz Cellfast Wilki Krosno – Abramczyk Polonia Bydgoszcz przełożony na 2 maja.
Najciekawiej zapowiada się mecz w Gdańsku. ROW jedzie po wygranej 63:27 z Cellfast Wilkami. Zdunek Wybrzeże ma za sobą zwycięstwo (55:35) w Tarnowie. - Nie ma się co podniecać. Ani tym, że Wybrzeże wygrało z osłabioną Unią, ani tym, że my z Wilkami. Cały sezon przed nami. Musimy pracować, żeby takie wyniki, jak ten ostatni były codziennością – uważa Marek Cieślak, trener ROW-u.
Szkoleniowiec rybniczan uważa, że to Wybrzeże będzie się bardziej stresować, bo jedzie u siebie i koniecznie będzie chciało wygrać. – Jedziemy po jak najlepszy wynik, ale i też po to, żeby zebrać doświadczenia na temat Gdańska i toru. Tam było trochę zmian, dosypali nawierzchni, podobno jest lepiej niż było. Zobaczymy. Na pewno nie ten mecz zdecyduje o tym, kto awansuje, bo to daleka droga, ale to będzie ważne spotkanie dla obu drużyn – komentuje Cieślak.
Unia Tarnów po przegranej na inaugurację straciła kontuzjowanego Nielsa Kristiana Iversena. Menedżer Tomasz Proszowski nie kryje się z tym, że ma kłopoty. - Mamy niezbędną ilość zawodników, żeby startować w meczu ligowym – wyjaśnia, choć nie tylko Iversen ma problemy. – Nie mamy jednak końcowych diagnoz co do kontuzji poszczególnych zawodników. Jest pandemia i sam proces dostania się do specjalistów i wykonanie niezbędnych badań jest bardzo utrudniony i wydłużony – stwierdza Proszowski.
Orzeł ma swoje problemy. Ze względu na pogodę treningi na łódzkim torze były w ostatnim czasie utrudnione.