Przed zawodami głos zabrał Gleb Chugunov, który podczas poniedziałkowego finału Złotego Kasku zanotował bardzo niebezpiecznie wyglądający upadek. Na wejściu w pierwszy łuk pierwszego okrążenia w biegu szesnastym wjechał w defektujący motocykl Dominika Kubery. Upadł razem z motocyklem z dużą siłą uderzył o tor. Zawodnik został odwieziony karetką do szpitala. Wypadek wyglądał na bardzo groźny, lecz jak przyznaje sam jego uczestnik skończyło się na strachu i stłuczeniach - Najważniejsze, że jestem na nogach. Najbardziej boli mnie dzisiaj szyja, wczoraj bardziej bolała mnie noga. Aktualnie odpoczywam i nabieram sił. W szpitalu zrobiono mi prześwietlenie głowy, nogi i szyi i wszystko jest okej. Jestem bardzo mocno poobijany ale myślę, że spokojnie pojadę w niedzielnym meczu. Wczoraj (tj. 22 czerwca - przyp. red.) zacząłem rehabilitację.
W najbliższą niedzielę Sparta Wrocław podejmować będzie gości z Lublina. Pierwszy mecz obu ekip zakończył się czternastopunktową przegraną wrocławian. Cel na kolejne spotkanie został postawiony jasno przez trenera Dariusza Śledzia - Fajnie, że naszym celem na kolejny mecz jest zdobycie bonusu. Dodaje mi to jeszcze więcej motywacji. Będziemy się starali nazbierać jak najwięcej punktów jako drużyna - przyznał Gleb.