Premierowe zawody wygrał Mikkel Andersen z Danii, który następnie sięgnął po tytuły mistrza Świata i Europy. Najlepszy z gdańskich zawodników - Antoni Kawczyński - był 6.
- Turniej ma charakter oficjalny, a zatem mogą w nim startować tylko ci zawodnicy, którzy mają licencję mini żużlową. Powoli zgłaszają się pierwsi zawodnicy z Polski i Europy. Nie będzie Andersena, bo rozpoczął już etap jazdy na motocyklach 250 cm3. To bardzo budujące, że takich projektów jak nasz camp i zawody pojawia się coraz więcej. Bo właśnie o to chodzi, aby dzieci miały jak najwięcej jazdy, rywalizacji, możliwości nauki i czerpania odpowiednich wzorców. Naszą misją jako środowiska powinno być zabezpieczenie możliwości udziału, bo obecne czasy są ciężkie dla każdej dyscypliny. Dlatego bardzo dziękuję władzom Gdańska, że nie zapominają o tym ile tata znaczył dla gdańskich kibiców i społeczności, dzięki temu będziemy mogli pielęgnować jego pamięć podczas tego turnieju, ale dają też możliwość przyszłym pokoleniom rozwoju sportowego - zarówno jeśli chodzi o aspekt uprawiania dyscypliny, jak i propagowania do aktywności fizycznej - kończy Krystian Plech.