Krzysztof Buczkowski: Nie było kolorowo, nie wjechaliśmy dobrze w mecz. Zdecydowanie Gniezno lepiej wyjeżdżało ze Startu i to była dla nas największa komplikacja. Wymagania są spore, każdy wie, jaki cel przed nami. Wynik nas nie cieszy, ale to dopiero początek sezonu, zachowajmy spokój.
Jan Kvech: Miałem większe oczekiwania wobec siebie. Chcieliśmy wygrać, ale pogoda popsuła nam humory, warunki po opadach deszczu stały się trudne. Zdobyłem tylko jedną trójkę. W 11. biegu miałem dobry start i pognałem prosto do mety, oby tak było jak najczęściej.
Dawid Rempała: Nie byliśmy wjechani w tor przez pogodę, ale nie możemy tylko w tym szukać usprawiedliwienia. Zdobyłem pięć punktów, szkoda na pewno drugiego mojego biegu, gdzie jechałem na trzeciej pozycji i na wyjściu z ostatniego łuku doszło do niebezpiecznej sytuacji z Ernestem Kozą, co wybiło mnie z rytmu. Mogę tylko przeprosić kibiców i obiecać, że w następnym meczu postaram się poprawić swoją jazdę.