- O ile drużynowe mistrzostwo Rosji mnie cieszy, zresztą sięgnęliśmy po ten sukces pewnie wygrywając decydujący mecz na torze rywali 59:31, to już indywidualna rywalizacja nie przyniosła mi takiej satysfakcji. Jeszcze przed ostatnim z trzech turniejów decydujących o podziale medali miałem szanse na miejsce na podium. Sądziłem, że się uda, ale zakończyłem ten turniej dopiero na szóstym miejscu. W łącznej klasyfikacji indywidualnych mistrzostw Rosji zająłem piąte miejsce, a myślę, że mogłem uplasować się wyżej. Niestety nie udało się, a mistrzem został młody Artoim Łaguta.
Renat tłumaczy, iż przez trzy sezony startów w Wybrzeżu Gdańsk pod wieloma względami bardzo spodobało mu się w Trójmieście. Rosjanin w tym momencie nie potrafi, jednakże odpowiedzieć plastron jakiego klubu przywdzieje w przyszłorocznych rozgrywkach. - Jeszcze nie wiem. Te trzy sezony w Lotosie to był w sumie dobry czas. W Gdańsku jest dobry trener, podobają mi się kibice, jest dobra atmosfera, a i logistycznie to dobre miejsce na przykład do moich startów w lidze szwedzkiej. Zatem temat mojej dalszej jazdy w Lotosie Wybrzeże jest sprawą otwartą. Trzeba usiąść i rozmawiać, ale na temat takich rozmów nie miałem jeszcze z Gdańska żadnego sygnału.
Reprezentant Sbornej nie ukrywa, że gdańscy działacze mają względem niego jeszcze zaległości finansowe i ich spłacenie jest głównych warunkiem rozpoczęcia rozmów na temat jego pozostania w Trójmieście. - Przyznam, że z trenerem kilka dni temu rozmawiałem, ale rozmowy o kontrakcie toczy się z prezesem. Nie ukrywam, że dobrym wstępem do tych rozmów byłoby rozliczenie za zakończony sezon. Klub jest mi winien pieniądze i wiem tylko tyle, że podobno do końca listopada te zaległości mają być wyrównane. Chcę wierzyć, że tak będzie. Nie chcę na siłę odchodzić z Lotosu, chętnie nadal będę startował w tym klubie, ale muszę mieć odpowiednie warunki i o nich jestem gotów rozmawiać z prezesem Polnym. Powiedzmy, że Gdańsk jest kierunkiem priorytetowym, ale nie jedynym. Powtórzę - teraz odpoczywam i czekam na sygnał z Gdańska, na zaproszenie do rozmów o kontrakcie na sezon 2011. - kończy Renat Gafurow.