Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Rafał Bruski: Tomasz Gollob to nadal bydgoska marka na najwyższym, światowym poziomie (część 2)
 03.01.2012 6:52

Prezentujemy Państwu drugą część rozmowy z kandydatem PO na prezydenta miasta Bydgoszczy - Rafałem Bruskim. Tym razem zapytaliśmy aktualnego jeszcze wojewodę kujawsko-pomorskiego m.in. o Tomasza Golloba i ewentualny powrót mistrza świata nad Brdę za dwa lata.

Podczas spotkania z Tomaszem Gollobem, kiedy wręczał mu Pan puchar od przewodniczącego Jerzego Buzka, wspominał Pan o tym, że potrzebne są osoby, na które ludzie przychodzą na mecze. Co zrobić jeśli ma się w drużynie jednego wychowanka, w dodatku juniora - mowa tutaj o Szymonie Woźniaku, a najbardziej utożsamiony z klubem obcokrajowiec, startujący u nas 7 sezonów Andreas Jonsson, nie otrzymał nawet propozycji startów?

- To pokazuje do czego może doprowadzić krótkowzroczna polityka klubu i osób nią zarządzających. W profesjonalnym sporcie nie ma miejsca na obrażanie się i wypominanie, jest za to na konstruktywny dialog. Tak jak mówiłem już wcześniej musimy stawiać na „swoich” zawodników, a nie kupować za wielkie pieniądze zawodników spoza Bydgoszczy. Takim zawodnikom, jak Szymon Woźniak, najlepszym wychowankom należy stworzyć warunki rozwoju. Pieniądze przeznaczone na szkolenie juniorów pod czujnym okiem najlepszych trenerów są gwarancją pożądanych wyników w przyszłości. W każdej dziedzinie tworzenie własnej oryginalnej marki jest inwestycją na przyszłość. Tomasz Gollob to nadal bydgoska marka na najwyższym, światowym poziomie. Jest chyba jedynym zawodnikiem na świecie, który dla swojego klubu potrafi przywieźć w jednym biegu pięć punktów, bo jedzie i myśli za dwóch. Pamiętamy pewnie wszyscy nie jeden bieg w jego wykonaniu, gdy potrafił wyprowadzić swojego kolegę z pary na czoło stawki i pilnować do końca wyścigu. To zawodnik, dla którego drużyna w meczach ligowych jest najważniejsza. Taka postawa inspiruje pozostałych zawodników, a u kibiców budzi najwyższy podziw i uwielbienie. Obecnie brakuje bydgoskiej drużynie takiego lidera, który potrafi swoją postawą na torze zmienić losy spotkania.   

 

Mistrz świata Tomasz Gollob oficjalnie wyraził poparcie dla Pana w zbliżających się wyborach. To  duże wyróżnienie dla Pana?
- Jest to ogromne wyróżnienie. Cieszy mnie fakt, że Tomek zgadza sie z moją koncepcją uzdrowienia bydgoskiego sportu. Przedstawiłem mu ją na spotkaniu przy okazji wręczenia pucharu od przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka. Bardzo szanuję Tomka Golloba. Przez lata podziwiałem go na torze. Gdyby nie jego upór i ogromny talent pewnie długo jeszcze czekalibyśmy na drugie w historii złoto dla Polski. Wszyscy mamy w pamięci wyjątkowo trudną drogę, jaką Tomek musiał pokonać, wspinając się na sam szczyt. Gdy wszyscy przepowiadali mu koniec kariery, on zdobył trzy kolejne medale indywidualnych mistrzostw świata, łącznie z tym upragnionym, złotym na czele. Jest to wielka postać polskiego sportu. Kiedy spotkaliśmy się klika miesięcy temu, aby porozmawiać o sytuacji w bydgoskim speedwayu, od razu znaleźliśmy wspólny język. Mogę wszystkich zapewnić, że Tomek to bydgoszczanin z krwi i kości, któremu nie są obojętne losy miasta. Jego poparcie w nadchodzących wyborach cenię sobie szczególnie.   


Za dwa lata Tomasz Gollob będzie ponownie wolnym żużlowcem. Jeśli będzie Pan prezydentem miasta doprowadzi Pan do wielkiego powrotu?
- Zrobię wszystko, aby tak się stało. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby nasza ikona znowu  cieszyła kibiców, jeżdżąc na stadionie przy ul. Sportowej. Marzeniem byłoby to, aby Tomek jeździł w parze ze swoim bratankiem Oskarem. Proszę sobie tylko to wyobrazić. Czyż nie byłoby to piękne? Tomek Gollob to wolny człowiek. On wie, co w danym momencie jest dla niego najlepsze. Jestem jednak przekonany, że jeżeli nadejdzie czas wyboru klubu, to właśnie w Bydgoszczy znajdzie najlepsze warunki, ku uciesze swoich wiernych kibiców.  


Z pewnością przygląda Pan się obecnym władzom klubu. Niedawno zmienił się prezes, który sam przyznał, że nie zna się na sporcie żużlowym. Jak ocenia Pan obecnych działaczy bydgoskiej Polonii?
- Nie mogę oceniać pracy działaczy bydgoskiej Polonii bez dostępu do wiarygodnych danych, a takich nie posiadam. Ewentualnie można byłoby pokusić się o ocenę, patrząc przez pryzmat efektów. Takie przecież kryterium przyjmują kibice. Osobiście uważam, że aby sport rozwijał się tak, jak byśmy tego chcieli kierować muszą nim menadżerowie sportu, a nie urzędnicy. To odnosi się do każdej dziedziny sportu. Wtedy będziemy mieli efekty.


Był Pan w przeszłości zastępcą Konstantego Dombrowicza. W tym okresie Polonia pierwszy raz spadła do 1 ligi. Miał Pan jakiś wpływ na podejmowane decyzje odnośnie żużla?
- Zgodnie z podziałem obowiązków za sport wyczynowy odpowiadał osobiście Konstanty Dombrowicz. Nie byłem włączany w żadne rozmowy dotyczące finansowania poszczególnych drużyn, czy też sposobu ich zarządzania. Nie miałem też wpływu na żadne decyzje kadrowe.


Podsumowując, dlaczego kibic żużla w Bydgoszczy powinien oddać głos na Pana?
- Jestem pewien, że każdy kibic, który spojrzy na tabelę tegorocznego sezonu będzie wiedział dlaczego warto zagłosować na mnie w niedzielę 21 listopada. Sport to zawodnicy i kibice, to radość ze zwycięstw i smutek po porażkach. Dla kibica najważniejszy jest wynik sportowy. Bydgoszcz stać na najlepsze wyniki. Nasze miasto może być miastem sportu nie tylko na plakatach.

0 (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com