Leszek Blanik tajniki jazdy na żużlu będzie zgłębiał na obiekcie im. Zbigniewa Podleckiego w Gdańsku. - Myślałem o tym od dawna, ale w trakcie kariery było to zbyt ryzykowne. Teraz wreszcie będzie szansa poszaleć na torze. O zdaniu licencji na razie nie myślę. To wyższy stopień wtajemniczenia, a ja zaczynam przecież od zera. Choć jeśli złapię bakcyla, to nic mnie nie powstrzyma - mówi Blanik dla "Gazety Wyborczej".