- Spotykamy się przy W69 na niecały miesiąc przed rozpoczęciem sezonu. Mamy ambitne cele, a więc walka o tytuł mistrza Polski. Mamy najlepszy skład jeżeli chodzi o drużyny ekstraligowe i nie jest to tylko nasza opinia, ale także ludzi, którzy w żużlu siedzą od dłuższego czasu. Mamy najlepszego trenera w Polsce. Tydzień temu byłem przekonany, że główny ciężar pracy na sezon 2011 został wykonany, a więc przede wszystkim podpisanie kontraktów z zawodnikami, otrzymanie licencji na starty w sezonie 2011, rozpoczęcie przebudowy toru, która była niezbędna. Kolejną rzeczą, którą zrobiliśmy było podpisanie, a przede wszystkim złożenie wielu deklaracji przez firmy i sponsorów, które do tej pory współpracowały z klubem. Te wszystkie rzeczy spowodowały, że mogę spokojnie poświęcić więcej czasu dla siebie i dla miasta. Nie jest tajemnicą, że żużel jest moją pasją, że poświęciłem mu większą część mojego dorosłego życia dlatego chciałbym ogłosić, że wracam na pokład. Ambitne plany, walka o mistrzostwo, dobry i obiecujący skład, najlepszy trener, a przede wszystkim ciężka praca - chcemy odnieść sukces, na który czeka cała Zielona Góra. Na ten sukces wszyscy razem zasłużyliśmy - mówi Dowhan.

- Dużo mieszkańców, kibiców namawiało mnie do powrotu do klubu. Prośbę, abym poprowadził klub, wybrał sport wyraził również podczas jednej z audycji telewizyjnych prezydent Janusz Kubicki. Ja również mam prośbę do pana prezydenta. Po pierwsze klub i jego dorobek jest dobrem wspólnym wszystkich kibiców i mieszkańców, dlatego nie godzę się na żadne próby zawłaszczenia przez pana prezydenta i jego ludzi. Po drugie - panie prezydencie - proszę nie dzielić kibiców na lepszych i gorszych. Chciałbym, żeby to co miało miejsce podczas całego spektaklu z wynajmem hali, nigdy się już nie powtórzyło. I po trzecie - liczę, że wywiąże się pan ze swoich obietnic dotyczących pomocy finansowej i organizacyjnej dla klubu i całego sportu w mieście składanych publicznie - dodał Dowhan.