O nadanie stadionowi imienia walczą kibice SKiSRŻ ROW Rybnik, którzy wystosowali petycję, ta jednak nie zrobiła wrażenia na władzach miasta. Na oficjalnej stronie internetowej stowarzyszenia znajduje się owa petycja, jak i odpowiedź ze strony Prezydenta Miasta. Poniżej przedstawiamy państwu komunikat Stowarzyszenia Kibiców i Sympatyków Rybnickiego Żużla „ROW Rybnik”
Pragniemy poinformować opinię publiczną, że w dn. 10.02.11. złożyliśmy w Urzędzie Miasta petycję do prezydenta Rybnika i przew. Rady Miasta o nadanie stadionowi imienia Antoniego Woryny.
Po 3 tygodniach milczenia, gdy nawet na stronie oficjalnej miasta Rybnika nie pojawiła się żadna informacja, że cokolwiek wpłynęło do urzędu, otrzymaliśmy odpowiedź o braku zgody na naszą oficjalną prośbę. Pod decyzją podpisał się wiceprezydent miasta. Chcemy zaznaczyć, że głównym adresatem był Pan Prezydent Miasta.
W związku z licznymi prośbami kibiców postanowiliśmy ujawnić treść zarówno samej petycji, jak i odpowiedź na nią, na naszej stronie www.kibice.rybnik.pl, gdzie oba pisma są dostępne do odczytu.
Czujemy się zlekceważeni przez nowo wybrane władze miasta z prezydentem Rybnika na czele, bo odpowiedź nie nawiązuje wcale do naszych argumentów, pomija milczeniem fakt, że pod naszą petycją podpisało się 2,5 tys. ludzi, w tym wiele osób dla sportu w naszym mieście bardzo zasłużonych. Brak też nawiązania do proponowanej tablicy pamiątkowej z nazwiskami legend rybnickiego żużla. Uważamy też, że nazwa nie ma nic wspólnego z przeznaczeniem obiektu, a środowisko sportowe wykazało jedność, a nie brak jedności czy antagonizmy. Szanujemy przy tym każdy pojedynczy głos odrębny, ale demokracja to wola większości. 2 tysiące ludzi to naszym zdaniem b. dużo.
W imieniu tych wielkich żużlowców, którzy realnie, a nie wirtualnie, rozsławili Rybnik w świecie, ich rodzin, wielbicieli i sympatyków, chcemy powiedzieć dziękujemy. Chcemy podziękować za poparcie i przeprosić za odmowną decyzję, na którą nie mieliśmy wpływu.
Prosimy o dalsze poparcie naszych starań w formie podpisów.
Pod adresem władz miasta jeszcze raz apelujemy o uszanowanie żużlowych tradycji, za które nie musimy się wstydzić, bo w Polsce nie mamy sobie równych, niezależnie od stanu jaki panuje dziś w temacie żużla.
My – zlekceważeni kibice